W Syrii zginęło dwóch oficerów rosyjskich sił zbrojnych – podał portal RBK, powołując się na skupiającą weteranów wojennych organizację Bractwo Bojowe. Ministerstwo obrony Rosji nie odniosło się do tych doniesień.
Rosyjski portal RBK poinformował w poniedziałek, że w Syrii zginęli 32-letni kapitan Jewgienij Konstantinow pochodzący z położonego na Dalekim Wschodzie Rosji 76-tysięcznego Birobidżanu, a także 37-letni major Ałeksandr Składan (miejsce jego pochodzenia nie zostało podane). Żołnierze mieli zginąć 3 maja w walce z syryjskimi dżihadystami.
Według ustaleń RBK, powołującego się na rozmówcę w organizacji Bractwo Bojowe, która skupia weteranów wojennych, Konstantinow był dowódcą batalionu szturmowego w Syrii. Miał zginąć podczas próby ratowania rannego Składana, szefa batalionu wywiadowczego.
"Sam na sam z terrorystami"
- Syryjska armia ich zostawiła, wycofując się z walk. Konstantinow, wraz z rannym kolegą, został sam na sam z terrorystami - mówił rozmówca RBK z Bractwa Bojowego.
Portal gorodnabire.ru w Birobidżanie napisał, że Konstantinow został pochowany 7 maja w Nowosybirsku, gdzie mieszkali jego rodzice.
Ministerstwo obrony w Moskwie nie potwierdziło dotąd tych doniesień.
Resort potwierdził dotychczas oficjalnie śmierć 32 rosyjskich wojskowych podczas operacji w Syrii. Według niezależnych źródeł dane te są zaniżone. Wcześniej media w Moskwie informowały między innymi o stratach wśród Rosjan, którzy w Syrii walczą jako najemnicy.
Autor: tas\mtom / Źródło: RBK, gorodnabire.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru