Rosyjski pływający szpieg zelektryzował Łotyszy

Okręty rosyjskie irytują Łotyszymil.ru

Rosjanie regularnie starają się wywrzeć presję militarną na Łotwę - oświadczyło łotewskie Ministerstwo Obrony. Ostatnio u wybrzeży kraju miał się pojawić okręt zwiadowczy Floty Bałtyckiej. Na sąsiedniej Litwie nowy minister obrony ostrzega jednak, że Rosja może najechać nie czołgami, ale "turystami".

- Zaobserwowane niedawno w pobliżu wód terytorialnych Łotwy rosyjskie okręty to test dla naszej szybkości reakcji - oznajmił w Rydze rzecznik ministerstwa obrony Kaspars Galkins. Jak zapewnił, łotewska flota za każdym razem sprawnie odpowiadała na pojawienie się Rosjan.

Ostatnio miał pojawić się okręt Floty Bałtyckiej Syzran, który z zewnątrz wygląda jak trawler, ale w rzeczywistości jest zakamuflowanym okrętem zwiadu elektronicznego. Miał krążyć w pobliżu Lipawy, dużego portu i bazy morskiej na zachodzie Łotwy. W czerwcu w pobliżu granicy wód terytorialnych miały zostać wykryte dwie nowoczesne korwety Soobrazitelny i Boikj.

Galkins dodał, że Rosja w ostatnich miesiącach regularnie stara się wywrzeć presję militarną na Łotwę, czy to przy pomocy okrętów, czy samolotów, które zbliżają się do granic. Zaznaczył, że nigdy ich nie przekraczają.

Nie czołgi, ale "turyści"

Na sąsiedniej Litwie nowy minister obrony przekonuje, że klasyczna inwazja zbrojna jest jednak mało prawdopodobna. Jego zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że rosyjscy bojownicy przyjadą jako "turyści".

- Naprawdę wątpię, by Rosja kiedykolwiek najechała nasz kraj czołgami, jak to zrobiła podczas drugiej wojny światowej - podkreślił generał Jonas Vytautas Zukas w wywiadzie dla tygodnika "Veidas". Jego zdaniem Litwa powinna natomiast przygotować się na potencjalny kryzys, obejmujący podżeganie ludności cywilnej.

- Turyści przylecą cywilnymi samolotami. Młodzi, krótko ostrzyżeni mężczyźni, dobrze zbudowani i elegancko ubrani, nagle pojawią się bardzo licznie w Wilnie. Nie przybędą jednego dnia, lecz w ciągu kilku tygodni. A potem nagle pojawią się mundury i broń - powiedział generał.

- Jeśli dojdzie do jakichś zajść, podżegania cywilów, dystrybucji paszportów, to natychmiast potem pojawią się ludzie spoza Litwy, którzy poprzedniego dnia byli zwykłymi turystami. Musimy być na coś takiego przygotowani i mieć to na uwadze, jeśli zacznie się pojawiać kryzys - oświadczył Zukas.

Autor: mk//rzw / Źródło: Baltictimes.com, PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru