Rosyjska obecność wojskowa w Syrii nie ogranicza się do Tartusu i bazy pod Latakią - twierdzi raport grupy rosyjskich blogerów śledczych. Trzech rosyjskich wojskowych zamieściło w serwisach społecznościowych zdjęcia ze służby w Syrii. Dzięki geolokalizacji udało się ustalić, że zrobiono je w okolicach miast Hama, Aleppo i Homs, gdzie toczą się ciężkie walki.
Może to oznaczać, że rosyjska operacja militarna w Syrii ma szerszy zasięg niż tylko samolotowe naloty - pisze Reuters.
Naloty mające na celu pomoc dla reżimu prezydenta Baszara el-Asada Rosjanie rozpoczęli 30 września. Zapewniali jednak, że nie mają w planach rozpoczynać kampanii wojskowej na lądzie. Pomoc Rosjan dla syryjskich władz uwikłanych w wojnę domową miała się ograniczać do szkoleń, działalności doradczej oraz dostaw sprzętu wojskowego.
Przedstawiciele władz amerykańskich oraz niezależni eksperci w zeszłym tygodniu oceniali, że Rosjanie dwukrotnie zwiększyli swój personel wojskowy w Syrii, który w tej chwili wynosi 4 tys. osób.
"Zaobserwowana sytuacja przeczy stanowisku władz Rosji"
Grupa rosyjskich blogerów śledczych Conflict Intelligence Team (CIT) w opublikowanym w niedzielę raporcie stwierdziła, że na podstawie zdjęć zamieszczonych w mediach społecznościowych można potwierdzić obecność trzech byłych lub obecnych żołnierzy rosyjskich w różnych punktach Syrii.
"Chociaż nadal nie posiadamy niepodważalnych dowodów dokumentujących udział Rosjan w walce naziemnej w Syrii, to uważamy, że zaobserwowana sytuacja przeczy oficjalnemu stanowisku rosyjskich władz, które twierdzą, że rosyjskie wojska nie biorą udziału w naziemnej walce w Syrii" - napisano w oświadczeniu grupy blogerów.
CIT opublikowało zdjęcia z kont w mediach społecznościowych należących do Ayasa Saryg-Oola oraz Władimira Bołdyriewa. Poinformowano, że pierwszy z nich to żołnierz 74. Samodzielnej Zmotoryzowanej Brygady Piechoty, a drugi to marynarz 810 Samodzielnej Brygady Morskiej.
Obaj żołnierze zamieścili niedawno zdjęcia na serwisach społecznościowych, które zostały oznaczone jako zrobione w prowincji Hama w Syrii.
Strona internetowa Ayasa Saryg-Oola była w niedzielę niedostępna, a Boldyrew nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czemu jego zdjęcie zostało oznaczone jako zrobione w Syrii. Wyjaśnił on tylko, że zdjęcia jego z innymi żołnierzami zostały wykonane w czasach, gdy był poborowym.
Były żołnierz sił specjalnych również jest w Syrii
CIT opublikowało także zdjęcia z konta na Instagramie należącego do byłego żołnierza sił specjalnych GRU Ilii Goriełycha.
Pod koniec października zamieścił on zdjęcia oznaczone jako zrobione w syryjskim mieście Aleppo. Na jednym z nich widać jak w cywilnym ubraniu trzyma karabin szturmowy. Na innym w wojskowym kamuflażu pozuje razem z trzema uzbrojonymi mężczyznami - to zdjęcia oznaczone jest jako zrobione w Homs.
W niedzielę zdjęcia na jego koncie były już niedostępne.
Baza rosyjskich samolotów biorących udział w nalotach zlokalizowana jest koło Latakii w zachodniej Syrii, a więc daleko od miejsc, w których mieliby przebywać żołnierze, o których mówi raport CIT.
Rosyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na zarzuty blogerów oraz na pytania, jaki charakter ma naziemna operacja wojskowa w Syrii.
CIT to grupa blogerów pod kierownictwem Rusłana Lewiewa. Wcześniej grupa informowała m.in. o śmierci rosyjskich wojskowych na Ukrainie, a w październiku jako pierwsza poinformowała o pierwszej potwierdzonej śmierci rosyjskiego żołnierza w Syrii.
Autor: PM//gak / Źródło: Reuters