"Wywiad, propaganda, a nawet przygotowywanie aktów sabotażu to główny zakres pracy dużej liczby rosyjskich 'dyplomatów' w UE" - podkreśliło ośmioro ministrów spraw zagranicznych w liście do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella. Ministrowie chcą zakazać rosyjskim dyplomatom swobodnego przemieszczania się po krajach Unii Europejskich. Pod listem podpisał się między innymi szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Ośmioro ministrów spraw zagranicznych wezwało w liście do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, by ograniczyć możliwości przemieszczania się rosyjskich dyplomatów po krajach Unii Europejskiej. Mogliby oni poruszać się jedynie po krajach, w których posiadają akredytację. Pod listem podpisał się szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Obok Sikorskiego podpisali się też ministrowie z Holandii - Hanke Bruins Slot, Danii - Lars Lokke Rasmussen, Czech - Jan Lipavsky, Rumunii - Luminita Odobescu, Estonii - Margus Tsahkna, Łotwy - Baiba Braze i Litwy - Gabrielius Landsbergis. Szefowie dyplomacji zwrócili się do Borrella o przedstawienie propozycji w tej sprawie.
"Wywiad, propaganda, a nawet przygotowywanie aktów sabotażu to główny zakres pracy dużej liczby rosyjskich 'dyplomatów' w UE" - podkreślili szefowie MSZ w liście udostępnionym polskim korespondentom w Brukseli. Jak zauważyli, fala wydaleń rosyjskich dyplomatów w ostatnich latach zadała potężny cios tym praktykom.
Ministrowie zwracają się do szefa unijnej dyplomacji
"Zagrożenie jednak pozostaje, o czym świadczy utrzymująca się konieczność wydalania pracowników ambasad Rosji z różnych krajów UE. Swobodny ruch posiadaczy rosyjskich paszportów dyplomatycznych i służbowych, akredytowanych w jednym państwie przyjmującym, po całej strefie Schengen, ułatwia im szkodliwe działania. Uważamy, że UE powinna ściśle przestrzegać zasady wzajemności i ograniczyć przemieszczanie się członków rosyjskich misji dyplomatycznych i członków ich rodzin wyłącznie do terytorium państwa, w którym są akredytowani" - czytamy w liście.
W ich ocenie taki krok znacząco ograniczyłby "przestrzeń operacyjną" dla rosyjskich agentów.
Szefowie dyplomacji podkreślili, że w pełni zdają sobie sprawę z możliwości rosyjskiego odwetu. "W takim przypadku musimy odpowiedzieć: jeśli rząd rosyjski zacznie w sposób asymetrycznie restrykcyjny traktować dyplomatów państw członkowskich UE lub delegatury UE, musimy wspólnie być gotowi na kolejny krok na zasadzie wzajemności" - napisali. W ich ocenie "potencjalna reakcja Rosji wiąże się ze znacznie mniejszymi kosztami niż potencjalne szkody, jakie rosyjscy dyplomaci agenci mogą wyrządzić w Europie".
Ministrowie zaznaczyli, że z prawnego punktu widzenia zakaz przemieszczania się dla rosyjskich dyplomatów byłby zgodny z prawem międzynarodowym: zarówno z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, jak i konwencją wiedeńską o stosunkach konsularnych. Jak podkreślili, swobodny ruch personelu rosyjskich misji dyplomatycznych na terenie całej strefy Schengen nie jest przywilejem dyplomatycznym, ale dodatkową korzyścią.
Kolejne restrykcje dla rosyjskich dyplomatów
Pod koniec maja na posiedzeniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli Sikorski ogłosił, że podjął decyzję o nałożeniu restrykcji na poruszanie się dyplomatów rosyjskich po Polsce. Zgodnie z jego zapowiedzią dyplomaci rosyjscy, z wyjątkiem ambasadora, mogą poruszać się wyłącznie w ramach Mazowsza, a konsulowie jedynie w województwach, w których urzędują.
Sikorski podkreślił wtedy, że ma nadzieję, iż śladem Polski pójdą inne kraje członkowskie UE. Najbliższe posiedzenie unijnych ministrów spraw zagranicznych odbędzie się 24 czerwca w Luksemburgu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada