To, co dzieje się w Wiedniu, źle wróży całej Europie

Źródło:
Politico, PAP
Propaganda bronią Kremla
Propaganda bronią KremlaTVN24BiS
wideo 2/3
Propaganda bronią KremlaTVN24BiS

Rosja mogła zyskać wpływ na całą scenę polityczną Austrii - odnotowuje w obszernej analizie portal Politico. Przypomina historię sprzed sześciu lat, kiedy zdyskredytowany został Federalny Urząd Ochrony Konstytucji i Kontrterroryzmu (BVT). Akcja ta - według rozmówców Politico - była częścią operacji Moskwy i wcale nie musiała się zakończyć.

28 lutego 2018 roku, tuż po godzinie 8, komendant austriackiej policji Wolfgang Preiszler nacisnął przycisk dzwonka w siedzibie służby wywiadowczej BVT i zbliżył swoją legitymację do kamery bezpieczeństwa. W ciągu zaledwie kilku minut kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi, w kamizelkach kuloodpornych i kominiarkach, wtargnęło do budynku, przejmując wrażliwe dane przechowywane na serwerach agencji i tajne dokumenty leżące na biurkach - opisuje Politico.

Zdaniem portalu, ponad sześć lat później prawdziwy rozmiar tego, co wydarzyło się tamtego dnia, zaczyna wychodzić na jaw. W rozmowie z Politico przedstawiciele wywiadu ujawnili, że nalot był częścią operacji zorganizowanej przez Moskwę, mającej na celu zdyskredytowanie austriackich służb szpiegowskich i odbudowanie ich pod nowym, kontrolowanym przez Kreml szefostwem. Rozmówcy portalu twierdzą, że zostało to poparte dowodami.

Kluczową rolę w tych wysiłkach - według przedstawicieli wywiadu - odegrał młodszy partner ówczesnej koalicji rządowej: skrajnie prawicowa, prorosyjska Wolnościowa Partia Austrii (FPOe), która jest obecnie najpopularniejszą partią w kraju.

Siedziba kontrwywiadu BVT w WiedniuGoogle Street View

CZYTAJ: Sąd w Wiedniu: wejście policji do siedziby kontrwywiadu niezrozumiałe

"Putin byłby bardzo szczęśliwy"

W kwietniu tego roku austriaccy prokuratorzy oznajmili, że osoby mające wiele wspólnego z akcją sprzed lat, to rosyjscy agenci kierowani przez Jana Marsalka, zbiegłego byłego dyrektora upadłej firmy Wirecard zajmującej się przetwarzaniem płatności, który, według władz austriackich, pracuje dla rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.

Najbardziej niepokojące jest jednak to - pisze Politico - że "człowiek ostatecznie odpowiedzialny za nalot na BVT, ówczesny minister spraw wewnętrznych Herbert Kickl, stoi obecnie na czele FPOe", co czyni go głównym kandydatem na kolejnego kanclerza Austrii po wyborach, które odbędą się pod koniec tego roku. Choć doświadczeni obserwatorzy polityczni argumentują, że Austria nie stanie się rosyjskim wasalem pod rządami tego ugrupowania, urząd kanclerza, pełniony przez Kickla, nadal będzie sprzyjał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi - ocenia portal Politico.

- Putin byłby oczywiście bardzo szczęśliwy z dwuznaczności, jaką Kickl wprowadziłby do stosunków austriacko-ukraińskich - ocenia austriacki publicysta i komentator polityczny Christian Rainer. - Niebezpieczeństwo dla Austrii polega na tym, że zostałaby ona w całkowitej izolacji - ostrzegł.

Austria "wylęgarnią światowego szpiegostwa"

W swojej obszernej publikacji Politico przypomniało, jak Rosja zwerbowała Marsalka. Kluczową rolę odegrała w tej sprawie "Natasza", podstawiona przez rosyjskie służby. Poznali się w 2013 roku. Z "Nataszą" (Natalią Złobiną) Marsalek wiódł wystawne życie, podróżując po Europie.

CZYTAJ TEŻ: "Myślicie, że was to nie dotyczy? Cóż, szumowiny…"

Początkowo rosyjski wywiad interesował się Marsalkiem przede wszystkim ze względu na jego powiązania z Wirecard (Rosjanie mogli wykorzystywać tę firmę między innymi do prania pieniędzy), później zaczęli doceniać także jego.

Jako stolica neutralnego kraju, na skrzyżowaniu Wschodu i Zachodu, i siedziba biur ważnych organizacji, takich jak ONZ czy OPEC, Wiedeń od dawna jest wylęgarnią światowego szpiegostwa. To wyjaśnia, dlaczego Rosja ma w tym mieście więcej akredytowanych dyplomatów i pracowników placówek dyplomatycznych niż gdziekolwiek indziej na świecie. Eksperci austriackiego wywiadu twierdzą, że około jedna trzecia tych pracowników to prawdopodobnie szpiedzy - pisze Politico.

- Austria jest interesująca dla Rosjan, ponieważ mogą ją wykorzystać jako platformę do operacji szpiegowskich przeciwko innym krajom europejskim - powiedział Thomas Riegler, historyk piszący o austriackim wywiadzie, cytowany przez Politico.

Wiedeń, AustriaShutterstock

Trzech Austriaków

Rosyjska operacja szpiegowska, która doprowadziła do upadku BVT, rozpoczęła się w 2015 roku. W jej realizacji najważniejszą rolę odegrało trzech Austriaków: Egisto Ott, pracownik BVT, aresztowany w kwietniu tego roku, Marsalek, ukrywający się obecnie w Rosji, a także Martin Weiss, ówczesny szef BVT, który uciekł przed austriackim wymiarem sprawiedliwości w 2021 roku do Dubaju.

Według Politico, mieli oni anonimowo przekazywać mediom dokumenty mające skompromitować BVT. Jak się później okazało, były one sfabrykowane.

Operacja miała dojść do skutku między innymi dzięki politykom partii FPOe i jej lidera Herberta Kickla, pełniącego wówczas funkcję szefa MSW. To właśnie on miał zlecić "wyczyszczenie" wywiadu po tym, jak w 2017 roku FPOe przejęło władzę. Na jego polecenie prokuratura zaczęła badać zarzuty wobec BVT oparte na sfabrykowanych dokumentach, przygotowanych przez współpracowników rosyjskich służb Otta, Marsalka i Weissa. Ich działania zdyskredytowały agencję w oczach zachodnich służb wywiadowczych i doprowadziły do zamknięcia Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji i Kontrterroryzmu (BVT) w 2021 roku.

Politico zaznacza, że przez dłuższy czas austriackie służby nie zdawały sobie sprawy z tego, w jakim stopniu zostały zinfiltrowane przez ludzi Kremla. Pierwszą przeszkodą, jaka spotkała Marsalka, Otta i Weissa, był skandal w 2019 roku na Ibizie z udziałem ówczesnego szefa FPOe, który został przyłapany na próbie sprzedaży wpływów politycznych siostrzenicy rosyjskiego oligarchy. Afera doprowadziła do upadku rządu FPOe.

Bezpieczeństwo Europy

Politico podkreśla, że choć austriaccy współpracownicy rosyjskiego wywiadu zostali zdemaskowani, głównie dzięki informacjom amerykańskiej agencji wywiadowczej CIA oraz brytyjskiego MI5, Wolnościowa Partia Austrii, powiązana ze sprawą Marsalka, Otta i Weissa, "ma największe poparcie przed tegorocznymi wyborami". Rząd FPOe, na którego czele stanąłby zapewne Kickl, mógłby zagrozić bezpieczeństwu Europy - pisze Politico.

CZYTAJ TEŻ: "Słowacja jest w miejscu, w którym brak zaufania służy za polityczny kompas"

Mając Kickla na stanowisku kanclerza, można z pewnością powiedzieć, że Wiedeń będzie dążył do zacieśniania relacji gospodarczych z Moskwą. A ponieważ Słowacja i Węgry już skłaniają się ku Rosji, wejście Austrii w strefę wpływów Kremla stworzyłoby przyjazny Putinowi blok rozciągający się od Karpat po Alpy Wschodnie, co byłoby zasadniczym wyzwaniem dla bezpieczeństwa europejskiego - prognozuje Politico.

Autorka/Autor:asty, tas/kab

Źródło: Politico, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock