Rosjanie spróbują "uderzyć z północy", kontrofensywa "znacznie" oddalona

Źródło:
NV, Ukraińska Prawda, RBK-Ukraina, PAP, tvn24.pl

Szef wywiadu wojskowego w Kijowie Kyryło Budanow prognozuje, że siły rosyjskie w ciągu najbliższych miesięcy spróbują zaatakować Ukrainę z północy. Rosja grozi, że wysadzi tamy w Kijowie i Kaniowie - informuje ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji. Podsumowujemy miniony tydzień w Ukrainie.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego nie sprecyzował, gdzie konkretnie na północy Ukrainy uderzą Rosjanie. Kyryło Budanow nie ujawnił, czy będzie to obwód sumski, graniczący z Rosją, czy np. obwód czernihowski, graniczący z Białorusią.

- Jeśli zacznę odpowiadać na te pytania, wywołamy jeszcze większą panikę - stwierdził w rozmowie z portalem ukraińskiego tygodnika NV.

Wcześniej ukraiński portal Militarny napisał, że w obwodzie sumskim, regularnie ostrzeliwanym przez siły rosyjskie, są wznoszone dodatkowe fortyfikacje.

Budowa dodatkowych fortyfikacji w obwodzie sumskim facebook.com/sumska.oda
Budowa dodatkowych fortyfikacji w obwodzie sumskim facebook.com/sumska.oda

Rosja przegrupowuje oddziały

Zgrupowanie operacyjno-taktyczne Charków poinformowało, że Rosja planuje przegrupować swoje oddziały w kierunku wioski Łypci i 17-tysięcznego miasta Wowczańsk. Wróg szykuje się do ​​ataków w tym rejonie - przekazali ukraińscy wojskowi. Zgrupowanie Charków podało, że wojska Rosjanie przeprowadzają po kilkadziesiąt nalotów w ciągu doby na pozycje sił ukraińskich w pobliżu Łypciw, Wowczańska i innych miejscowości w obwodzie charkowskim.

Wowczańsk. Nagranie z drona
Wowczańsk. Nagranie z dronaPolicja Narodowa Ukrainy/Facebook

Nowe groźby Rosji

"Rosja grozi, że wysadzi tamy w Kijowie i Kaniowie" - podał ukraiński portal Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji.

"Rosja kontynuuje próby destabilizacji sytuacji w Ukrainie w ramach kampanii dezinformacyjnej, próbując zastraszyć Ukraińców groźbą nowych ataków terrorystycznych" - poinformowało Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji. Portal zacytował rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marię Zacharową, która oznajmiła, że "​​Ukraina przygotowuje się do zniszczenia tam w kijowskiej elektrowni wodnej i Zbiorniku Kaniowskim (na rzece Dniepr), aby zrzucić winę na Rosję".

"Wypowiedź Zacharowej wygląda na próbę zapewnienia Rosji alibi przed atakiem terrorystycznym. Rosja nie ma jednak ani środków, ani możliwości, aby zniszczyć tamy w pobliżu Kijowa i Kaniewa. Niemożliwe jest zniszczenie tych obiektów uderzeniami rakietowymi i wykluczona jest możliwość detonacji w drodze sabotażu, ponieważ tamy są objęte zwiększoną ochroną" - podkreślił portal.

Na początku czerwca zeszłego roku ukraińskie władze poinformowały o wysadzeniu przez Rosjan zapory elektrowni wodnej w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim. Pod wodą znalazły się miejscowości na prawym brzegu Dniepru, kontrolowanym wówczas przez siły ukraińskie i lewym brzegu, okupowanym wówczas przez Rosję.

Zapora w Nowej Kachowce została wysadzona w czasie, gdy armia ukraińska rozpoczęła kontrofensywę na tym obszarze. Powódź zmieniła jednak ukształtowanie terenu wokół Dniepru, a natarcie zakończyło się niepowodzeniem.

Do przyszłego roku

Ukraina nie będzie gotowa do rozpoczęcia kontrofensywy na dużą skalę ani do odebrania Rosji okupowanych terenów aż do przyszłego roku. Obiecane przez sojuszników pakiety pomocy wojskowej docierają powoli - ocenia amerykański dziennik "The New York Times".

Rozmówcy "New York Timesa" potwierdzili, że dostarczenie na linię frontu obiecanej na szczycie NATO pomocy w postaci rakiet, wozów bojowych, amunicji i sprzętu obrony powietrznej z USA i krajów europejskich zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące.

Atak na szpital dziecięcy w Kijowie

W mijającym tygodniu siły rosyjskie przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na Kijów. Pocisk Ch-101 trafił w szpital dziecięcy Ochmatdyt. W wyniku ataku na największą tego typu placówkę w Ukrainie zginęły dwie osoby, w tym 30-letnia lekarka ze Lwowa, a kilkanaście osób zostało rannych.

Po ataku na szpital Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, opublikował zdjęcie ewakuowanych dzieci. "Chcę, żeby cały świat to zobaczył i nie milczał" - zaapelował we wpisie na platformie X Jermak.

Straty Rosjan

Według brytyjskiego ministerstwa obrony, w maju i czerwcu tego roku, średnia liczba zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy wynosiła odpowiednio 1262 i 1163, a w ciągu tych dwóch miesięcy zginęło i zostało rannych ok. 70 tysięcy rosyjskich żołnierzy – ocenił resort.

Z raportów sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych wynika natomiast, że armia rosyjska, od początku inwazji zbrojnej, straciła 557 770 żołnierzy. Sztab nie precyzuje, ilu z nich zginęło, a ilu zostało rannych.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: NV, Ukraińska Prawda, RBK-Ukraina, PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: