- Rosja zacznie seryjną produkcję rakiet przeciwlotniczych nowej generacji w 2014 roku - zapowiedział gen. Walery Iwanow. Według dowódcy rosyjskiej obrony powietrznej, system S-500 jest obecnie "opracowywany". Nowe pociski mają przede wszystkim służyć do zwalczania rakiet balistycznych.
Jak powiedział generał Iwanow, system S-500 będzie w stanie skutecznie niszczyć cele na wysokości nawet 50 kilometrów, czyli na granicy kosmosu. Rakiety mają być zdolne do niszczenia pocisków balistycznych o zasięgu do 3500 kilometrów.
Powstanie S-500 zapowiadał już w minionym roku wiceminister Siergiej Iwanow. Według niego, nowe rakiety miały stać się podstawą nowego systemu antyrakietowego Federacji Rosyjskiej.
Tajemnicza rodzina
Rosjanie twierdzą, że S-500 to zupełnie nowy system, nie związany z wcześniejszymi rakietami S-300 i 400. Wszystkie te systemy opracowuje ta sama firma, Ałmaz-Antej. Szczegółowe dane na temat S-500 są tajemnicą, której Rosjanie pilnie strzegą, trudno więc powiedzieć coś więcej o nowym systemie, poza deklaracjami padającymi z ust polityków.
Rakiety S-300 wczesnych wersji, można już określić jako przestarzałe, ponieważ zbudowano je w okresie ZSRR. Następcy starzejących się rakiet nadchodzą jednak powoli. Rosjanie ciągle borykają się z niewystarczającą produkcją nowych S-400. Od 2004 roku, kiedy oficjalnie uznano je za gotowe do służby, udało się wyposażyć jedynie dwie baterie (osiem wyrzutni po cztery rakiety).
Rosyjscy eksperci już w 2010 roku poddawali w wątpliwość możliwość rychłego zbudowania spójnego systemu obrony przeciwrakietowej. - Jeśli do tej pory nie możemy doczekać się wystarczającej ilości S-400, które są naszym jedynym nowoczesnym systemem przeciwlotniczym, trudno oczekiwać przełomu do 2015 roku - powiedział Leonid Iwashow, szef Akademii Spraw Geopolitycznych w wywiadzie dla Ria-Novosti.
Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia