Ministrowie rozwoju gospodarczego i handlu, zdrowia i rozwoju społecznego oraz rozwoju lokalnego pożegnali się z miejscami w nowym gabinecie premiera Rosji Wiktora Zubkowa. Szef MON - zięć premiera - zostaje.
Gierman Grief, Michaił Zurabow oraz Władimir Jakowlew byli najbardziej niepopularnymi i krytykowanymi członkami rządu zdymisjonowanego premiera Michaiła Fradkowa. Ich odwołania niejednokrotnie domagała się Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu.
Odwołanych zastąpili Elwira Nabiullina, Tatiana Golik (żona ministra przemysłu i energetyki), oraz zaufany Władimira Putina Dmitrij Kozak - były przedstawiciel prezydenta na Północnym Kaukazie, a wcześniej pierwszy zastępca szefa kremlowskiej administracji.
Przedstawiając nowych ministrów prezydent Władimir Putin podkreślił, że "są to wysokiej klasy specjaliści, którzy zawsze osiągali znaczące wyniki na swoich stanowiskach".
Jednak większość ministrów z rządu Fradkowa pozostała. Nie zabrakło miejsca dla szefa resortu obrony, a zarazem zięcia premiera, Anatolija Sierdiukowa. Stało się tak mimo, że 18 września złożył on rezygnację z powodu swoich związków rodzinnych.
Stanowiska w rządzie utrzymali też wszyscy dotychczasowi wicepremierzy. Wśród nich dwaj pierwsi zastępcy szefa rządu, a jednocześnie faworyci mediów i politologów do prezydenckiego fotela - Siergiej Iwanow i Dmitrij Miedwiediew. Nowym wicepremierem został minister finansów Aleksiej Kudrin, który będzie łączyć obie funkcje.
Szefem resortu spraw zagranicznych pozostał Siergiej Ławrow, a spraw wewnętrznych - Raszid Nurgalijew.
Źródło: PAP