Gaz do Polski dociera bez zakłóceń - zapewniła operator gazociągów przesyłowych Gaz-System. W czwartek rano rosyjski Gazprom wstrzymał dostawy dla Ukrainy, przez którą tranzytem dociera część rosyjskiego gazu także dla Polski.
Jak dodała rzeczniczka Gaz-Systemu, ciśnienie gazu w punkcie zdawczo-odbiorczym w Drozdowiczach jest w normie. Zaznaczyła, że w razie zakłóceń w dostawie, Gaz-System wyda odpowiedni komunikat.
Biuro prasowe Gazpromu podało, że dostawy obniżono o 90 mln m szesc. na dobę, co stanowi 100 procent zapotrzebowania Ukrainy na ten surowiec. Nadal jednak dostarczany jest gaz dla Unii Europejskiej w pełnej objętości 300 mln m szesc. na dobę - zapewniono.
UE apeluje o szybkie rozwiązanie sporu
Unia Europejska zaapelowała w południe o dalsze negocjacje między Rosją i Ukrainą w celu rozwiązania sporu dotyczącego dostaw gazu.
"Prezydencja UE i Komisja (Europejska) wzywają obie strony i ich rządy do kontynuowania negocjacji i szybkiego osiągnięcia pomyślnych wyników, by nie ucierpiały na tym dostawy gazu do UE" - napisali we wspólnym oświadczeniu przewodnicząca UE Republika Czeska oraz Komisja Europejska.
"Wszystkie istniejące zobowiązania w sferze dostaw i tranzytu muszą być honorowane" - dodał w oświadczeniu wicepremier Czech Alexandr Vondra.
Ukraińcy winią Rosjan
Negocjacje w sprawie dostaw gazu dla Ukrainy zostały zerwane z winy Rosjan - oświadczył natomiast Bohdan Sokołowski, pełnomocnik prezydenta Wiktora Juszczenki ds. bezpieczeństwa energetycznego. - Inicjatorem przerwania rozmów była strona rosyjska - powiedział.
W czwartek rano prezydent Juszczenko i premier Julia Tymoszenko opublikowali wspólne oświadczenie, w którym podkreślili, że Ukraina w pełni uregulowała długi wobec Rosji za gaz dostarczony w ubiegłym roku.
Ukraińscy przywódcy zaznaczyli, że nie mogą zgodzić się na propozycję Gazpromu, zgodnie z którą w rozpoczynającym się roku ich kraj powinien płacić za gaz 250 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
- Według naszych obliczeń (...) cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy powinna wynosić 201 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a stawka jego tranzytu przez terytorium Ukrainy (do państw UE) nie powinna być niższa niż 2 dolary za tysiąc metrów sześciennych na odcinku 100 kilometrów - napisali Juszczenko i Tymoszenko.
Kontrakt stracił ważność
Kontrakt na dostawy gazu rosyjskiego na Ukrainę stracił ważność w czwartek o godz. 10.00 czasu rosyjskiego (8.00 czasu polskiego) - ogłosił wcześniej rzecznik koncernu Gazprom. - Kontrakt upłynął o godz. 10.00 (8.00 czasu polskiego) - powiedział rzecznik.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller już w środę zapowiedział przerwanie dostaw gazu na Ukrainę. - Wobec niepodpisania kontraktu z Gazpromem nie ma żadnych podstaw, by dostarczać gaz poza terytorium celne - powiedział. Jak podkreślił, cała odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywa na stronie ukraińskiej.
- Nie spłacono zadłużenia. Mimo ustnego zapewnienia Kijowa Gazprom nie stwierdził pieniędzy za dostawy na swoim koncie. Przedstawiona przez stronę rosyjską propozycja obniżonej ceny za dostawy (na 2009 r.) spotkała się z odmową - dodał szef gazowego giganta.
Gazprom ostrzegał wcześniej, że nie zostanie podpisana żadna umowa w dostawy gazu na Ukrainę w 2009 r., jeśli Kijów nie spłaci ponad 2 mld dol. długów (należności za dostawy tegoroczne wraz z odsetkami karnymi).
Ukraina uznała w środę proponowaną przez Rosję cenę 250 dol. za tysiąc metrów sześc. za zbyt wysoką. Dotychczas wynosiła ona 179,5 dol.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters