Rosja zaczyna prace nad nowym bombowcem. Ma być lepszy od B-2

Tu-160 opracowany na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Wojsko nigdy nie było z nich zadowolone, bo są awaryjne i bardzo drogie w zakupie oraz utrzymaniuWikipedia (CC BY-SA) | Alex Beltyukov

Rosyjskie wojsko przyjęło ostateczną koncepcję bombowca strategicznego przyszłości PAK-DA. Teraz mają ruszyć prace projektowe nad nową maszyną, która ma przypominać amerykańskiego B-2, ale być od niego lepsza. Część rosyjskich ekspertów twierdzi jednak, że będzie to raczej "biały słoń" - droga, mało przydatna i licząca niewiele egzemlarzy "zabawka".

Prace koncepcyjne nad PAK-DA, czyli "Perspektywicznym Kompleksem Lotniczym dla Lotnictwa Dalekiego Zasięgu" trwają już od 2007 roku, kiedy rosyjskie lotnictwo ogłosiło wstępne wymogi dla bombowca strategicznego nowej generacji. Przyszła maszyna ma zastąpić starzejącą się flotę 63 Tu-95 i 13 Tu-160.

Jedna z wizji wyglądu PAK-DA stworzona przez rosyjskich entuzjastów lotnictwa. Prawdopodobnie bombowiec będzie wyglądał inaczej, bo taki kształt maszyny jest konieczny dla prędkości nadźwiękowych, a nie "niewidzialności"Internet

Zamiast prędkości będzie "niewidzialność"

W tym tygodniu rosyjskie ministerstwo obrony podało, że wybrano jedną z przedstawionych koncepcji nowego bombowca. Jak powiedział dowódca lotnictwa gen. Wiktor Bondarew, "podpisano już wszystkie stosowne dokumenty" i przemysł lotniczy może zacząć projektować samolot.

Bombowiec nowej generacji zostanie stworzony przez biuro konstrukcyjne Tupolewa, które ma największe doświadczenie w budowie dużych bombowców strategicznych. Oficjalne założenia mówią, że pierwszy prototyp ma zostać wyprodukowany do 2020 roku, a maszyny seryjne trafią do wojska około 2025-2030.

Gen. Bondarew oznajmił też, rozwiewając trwające od kilku lat spekulacje, że bombowiec będzie miał formę latającego skrzydła i nie będzie rozwijał prędkości naddźwiękowej, czyli - co do założeń - będzie podobny do amerykańskiego B-2 Spirit.

Wcześniej proponowano między innymi maszynę rozwijającą prędkości hipersoniczne, czyli przekraczające pięciokrotną prędkość dźwięku. W tym celu trzeba by jednak rozwiązać gigantyczne problemy technologiczne, co najprawdopodobniej kosztowałoby wielkie pieniądze. Moskwa dość rozsądnie zrezygnowała więc z takich pomysłów.

Ambitne plany

Rosjanie zapewniają, że ich maszyna nie będzie kopią B-2, ale czymś nowym o lepszych możliwościach. Początkowo podążanie ścieżką wytyczoną przez Amerykanów było odrzucane, aby nie można było zarzucić Rosji, iż kopiuje rozwiązania z USA. Naciskał na to zwłaszcza wicepremier Dmitrij Rogozin, który od początku był przeciwnikiem programu, jako "reliktu myślenia z XX wieku".

Wsparcie z najwyższego szczebla. Putin w kokpicie Tu-160kremlin.ru

Najwyraźniej jednak uznano, że forma latającego skrzydła, które zamiast obrony w postaci wielkiej prędkości ma technologię stealth utrudniającą wykrycie przez radary, jest najbardziej racjonalna. Niechęć Rogozina stała się natomiast bez znaczenia, bowiem ciepło o programie PAK-DA wypowiada się sam Władimir Putin.

Gen. Bondarew oznajmił, że bombowiec PAK-DA będzie też miał do dyspozycji "nowoczesne i zaawansowane" systemy walki elektronicznej, które w dalszym stopniu utrudnią jego wykrycie i namierzenie. Do ataku ma natomiast posłużyć "szeroki wachlarz" nowych hipersonicznych rakiet dalekiego zasięgu z głowicami atomowymi i precyzyjnie naprowadzanych bomb.

B-2, pomimo bycia wielkim technologicznym osiągnięciem i dysponowania unikalnymi możliwościami, okazał się za drogi nawet dla USAUSAF

"Biały słoń"?

Część rosyjskich analityków twierdzi, że pomimo oficjalnego entuzjazmu władz, deklarowane stworzenie prototypu do 2020 roku jest mało realistyczne. Rosyjski przemysł lotniczy od trzech dekad nie pracował nad podobną maszyną, a jego ostatnie dzieło w postaci Tu-160 było wielkim zawodem dla wojska, które nigdy nie było z nich zadowolone.

Sama potrzeba budowy bombowca strategicznego nowej generacji jest podawana w wątpliwość. Rogozin twierdzi, że to "relikt myślenia XX wieku", który w połowie XXI wieku będzie "kompletnie nieprzydatny". Program PAK-DA ma jednak duże znaczenie propagandowe, bowiem duże i nowoczesne bombowce są źródłem dumy władz. Putin raz osobiście zasiadł za sterami Tu-160 i pozował do sesji zdjęciowej.

Jak twierdzą analitycy z renomowanego periodyku "Moscow Defense Brief", owoc programu PAK-DA ujrzymy zdecydowanie po deklarowanym terminie 2020 roku, będzie kosztował horrendalne pieniądze i przekroczy znacznie deklarowany budżet, a wojsko nie będzie miało dość funduszy aby kupić więcej niż kilka egzemplarzy. Cały program nie będzie jednak mógł upaść, bo otrzymał oficjalne błogosławieństwo Kremla i ma duże znaczenie prestiżowe.

W efekcie nowy bombowiec będzie, tak jak Tu-160, kolejnym "białym słoniem", czyli nielicznym, mało przydatnym i strasznie drogim.

Autor: mk//kdj / Źródło: tvn24.pl, Ria Novosti, Moscow Defense Brief

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA) | Alex Beltyukov