Po wyborach w Rosji, niemal wszystkie głosy policzone. Partia Władimira Putina Jedna Rosja z konstytucyjną większością w Dumie Państwowej

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Interfax

Po przeliczeniu 99 procent głosów w wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, zdecydowanie prowadzi rządząca partia Jedna Rosja Władimira Putina, którą poparło prawie 50 procent głosujących. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że wybory parlamentarne w Rosji były "uczciwe i konkurencyjne". Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa poinformowała, że ostateczne wyniki niedzielnego głosowania zostaną ogłoszone w piątek.

- Dla prezydenta najważniejsza była i pozostaje jawność, uczciwość i konkurencyjność wyborów. Pod tym względem oceniamy nadzwyczaj pozytywnie zakończony proces wyborczy - powiedział Dmitrij Pieskow w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej.

Na razie - jak dodał - nie zapadły żadne decyzje dotyczące ewentualnych zmian w rządzie w wyniku wyborów. Na liście wyborczej rządzącej partii Jedna Rosja byli dwaj członkowie obecnego rządu: szef MSZ Siergiej Ławrow i minister obrony Siergiej Szojgu. Nie podjęli oni decyzji, czy zasiądą w Dumie, czy też zrezygnują z mandatów poselskich. Komentatorzy zakładali raczej tę drugą możliwość.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

W rosyjskich wyborach policzono prawie wszystkie głosy

Po przeliczeniu 99 procent głosów w wyborach do niższej izby parlamentu, Dumy Państwowej, na pierwszym miejscu jest rządząca Jedna Rosja z 49,82 proc. poparcia.

Kolejne pozycje zajmują: Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), której przypadło 19 procent głosów, populistyczno-nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) kierowana przez Władimira Żyrinowskiego (7,49 procent), Sprawiedliwa Rosja (około 7,5 procent głosów) i partia Nowi Ludzie (nieco ponad 5 procent).

Pojedyncze mandaty przypadną niektórym partiom, których kandydaci zwyciężyli w okręgach jednomandatowych.

W kilku regionach Rosji, w tym w Moskwie, odbywało się głosowanie drogą elektroniczną. Wieczorem w niedzielę podano wyniki we wszystkich z nich oprócz Moskwy. Ogłoszenie wyników ze stolicy ciągle się opóźniało. Centralna Komisja Wyborcza tłumaczyła ten fakt problemami technicznymi.

CZYTAJ TEKST PREMIUM O PRZEBIEGU ROSYJSKICH WYBORÓW

Większość konstytucyjna Jednej Rosji

W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Panfiłowa poinformowała, że Jedna Rosja zdobyła najwięcej głosów i uzyskała większość konstytucyjną, choć wykazała gorszy wynik niż w 2016 roku. - Ostateczne wyniki głosowania w wyborach do Dumy Państwowej zostaną ogłoszone w piątek - oznajmiła Panfiłowa, dodając, że "jeszcze nikomu nie gratuluje".

Jak obliczyła agencja Interfax, Jedna Rosja, zgodnie z dotychczasowym wynikiem, otrzyma w 450-osobowej Dumie Państwowej około 120 mandatów z listy federalnej i 195 w okręgach jednomandatowych, co zapewni jej większość konstytucyjną w izbie niższej parlamentu.

Według rosyjskich obserwatorów władze liczyły na taki właśnie wynik.

Ostateczne dane CKW wskazują na frekwencję w wyborach wynoszącą 51,68 procent.

Szefowa komisji oświadczyła, że w czasie tegorocznych wyborów naruszeń było "znacznie mniej niż kiedykolwiek". Podczas wcześniejszej, niedzielnej konferencji Ełła Pamfiłowa także zapewniała, że liczba naruszeń podczas wyborów znacznie się zmniejszyła i że każde z nich "wychodzi na jaw". - CKW pracuje nad tym, by rosyjski system wyborczy stał się jednym z najbardziej przejrzystych na świecie - powiedziała szefowa komisji.

Trzydniowe głosowanie, poważne wątpliwości

Tegoroczne wybory były pierwszymi w Rosji wyborami parlamentarnymi z trzydniowym głosowaniem (od piątku do niedzieli). Takie rozwiązanie przyjęto w zeszłym roku podczas głosowania nad zmianami w konstytucji. Wówczas władze uzasadniały wydłużone głosowanie sytuacją epidemiczną w Rosji.

Tego rodzaju głosowanie budzi wśród krytyków władz wiele wątpliwości, bo utrudnia pracę niezależnych obserwatorów. Budzi też pytania o stopień ochrony kart do głosowania pozostawianych dwukrotnie na noc w lokalach wyborczych.

Niezależny ruch Gołos prowadzący obserwację wyborów uznał, że podczas tegorocznych wyborów doszło do systemowego utrudniania pracy obserwatorów. Wśród innych problemów Gołos wymienił takie praktyki jak głosowanie za inne osoby i nieprzestrzeganie procedur podczas głosowania w domu. Media niezależne nagłaśniały przypadki porzucania kart do głosowania do urn wyborczych. Telewizja Dożd przekazała, że w podmoskiewskich Chimkach w trzech komisjach wyborczych obserwatorzy znaleźli w kabinach do głosowania długopisy, których atrament można było wywabić po podgrzaniu karty zwykłą zapalniczką.

W tym roku CKW zrezygnowała z ogólnodostępnych transmisji z lokali wyborczych. Wcześniej te transmisje można było oglądać na specjalnym portalu internetowym. Teraz widzą je tylko członkowie komisji, obserwatorzy i kandydaci.

Wybory parlamentarne poprzedziło aresztowanie w styczniu tego roku Aleksieja Nawalnego i osadzenie go w kolonii karnej, aresztowania wśród jego współpracowników i rosnąca presja na media niezależne. Przed wyborami i w ich trakcie zablokowane zostały strony i aplikacje internetowe związane z projektem Nawalnego "inteligentne głosowanie", czyli proponowaną przez niego strategią głosowania do Dumy.

Autorka/Autor:kz, ft, tas//now

Źródło: PAP, Interfax