"Wojna zabrała kolejną bliską mi osobę… W imię czego?!" - pyta w swoim wpisie młoda Rosjanka, której partner zginął na froncie. Na platformie VKontakte, rosyjskim odpowiedniku Facebooka, pojawia się coraz więcej postów i komentarzy potępiających wojnę w Ukrainie - informuje Sky News, przytaczając treść takich wpisów.
Młoda Rosjanka, której partner zginął na froncie, do postu dołączyła zdjęcie, na którym pozuje, siedząc na kolanach młodego mężczyzny. On obejmuje ją ramieniem. Oboje się uśmiechają. "Ta pi*****na wojna zabrała kolejną bliską mi osobę… W imię czego?!" - pyta w swoim wpisie kobieta.
Wpis kolejnej, która w Ukrainie straciła bliskiego sobie mężczyznę - prawdopodobnie partnera: "Teraz będziesz wiecznie młodym 22-letnim chłopcem z błyszczącymi błękitnymi oczami i świecącym uśmiechem. Ale ta cholerna wojna zmiotła cię z powierzchni".
Te i inne posty, mniej lub bardziej bezpośrednio sprzeciwiające się wojnie, zostały opublikowane na platformie VKontakte (VK), rosyjskim portalu społecznościowym przypominającym Facebooka. Jak podkreśla Sky News, taka aktywność wymaga sporej odwagi, bo serwis jest stale monitorowany pod kątem komentarzy sprzecznych z oficjalną polityką. Czyli m.in. uderzających w działania władz. Ze względów bezpieczeństwa portal nie ujawnia tożsamości autorek i autorów wpisów.
Rosja. Krytyka wojny w mediach społecznościowych
Wiele z nich jest naprawdę dosadnych. Jeden z internautów wprost nazwał prowadzoną przez Rosję wojnę "maszynką do mielenia mięsa", nawiązując do dużej liczby zgonów wśród rosyjskich żołnierzy. Amerykańskie dane wskazują, że w Ukrainie zginęło lub zostało rannych już blisko 200 tysięcy z nich. Kreml mówi o znacznie mniejszych liczbach. Tyle że w deklaracje władz wierzy coraz mniej Rosjan, co widać również po zwiększającej się liczbie sceptycznych wobec wojny wpisów.
Jak przekazał w grudniu 2022 roku rosyjski niezależny portal Meduza, powołując się na wyniki niejawnego sondażu, ponad połowa Rosjan chciałaby zakończenia wojny i rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą. Portal podkreślał, że spadek liczby zwolenników kontynuacji prowadzenia wojny spowodowany jest najprawdopodobniej niepowodzeniami na froncie i porażką mobilizacji ogłoszonej przez Władimira Putina.
Pod cytowanym przez Sky News postem, w którym jeden z użytkowników poinformował o śmierci sześciu mężczyzn z Wołogdy w północno-zachodniej Rosji, pojawił się komentarz o treści: "Zakończyć wojnę!". Pod nim wywiązała się dyskusja. Jeden z jej uczestników spytał: "Dlaczego ukraińskie siły zbrojne miałyby nie bronić swoich domów, skoro zostały one zaatakowane?".
Sky News zaznacza jednak, że wpisy i komentarze potępiające wojnę nadal są tylko niewielką - choć z miesiąca na miesiąc coraz większą - częścią aktywności Rosjan w mediach społecznościowych związanej z inwazją na Ukrainę. Na platformie VKontakte pojawia się również wiele wpisów, w których polegli na froncie mężczyźni przedstawiani są nie jako ofiary bezsensownych działań, ale bohaterowie. "Dzięki tym żołnierzom nasz kraj może spać spokojnie" - stwierdził jeden z internautów.
Cenzura w Rosji. Ponomarenko skazana
Jak przypomina brytyjski portal, po wybuchu wojny w Rosji wprowadzono nowe przepisy dotyczące cenzury. Jest wśród nich m.in. zakaz nazywania działań militarnych w Ukrainie "wojną". Władze narzucają obywatelom i mediom trzymanie się nazwy "operacja specjalna". W tym miesiącu wyrok sześciu lat pozbawienia wolności usłyszała aresztowana w kwietniu ubiegłego roku Maria Ponomarenko, która w swoich mediach społecznościowych nagłaśniała m.in. zbrodnie, jakich Rosjanie dopuścili się w Mariupolu. Ponomarenko to pierwsza dziennikarka skazana na mocy przepisów zaostrzających cenzurę.
Źródło: Sky News, vk.com, tvn24.pl