Sukcesy ukraińskich żołnierzy wyzwalających terytorium własnego państwa spod rosyjskiej okupacji sprawiły, że Władimir Putin zwołał Radę Bezpieczeństwa - podał niezależny portal "The Moscow Times". W piątkowym spotkaniu u prezydenta Rosji - jak podał w komunikacie Kreml - wzięli udział szefowie wszystkich struktur bezpieczeństwa, obu izb parlamentu i szef rosyjskiej dyplomacji. Oficjalnie rosyjskie władze nie odnoszą się do ukraińskiej kontrofensywy.
Ukraińcy w ostatnich dniach ruszyli na oddziały okupantów stacjonujących na południu i północy kraju. Jak przekazują między innymi analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), obrońcy w okolicach Charkowa przełamali rosyjskie linie obrony, weszli w przestrzeń operacyjną wroga i w ciągu kilku dni mogą zająć miasto Kupiańsk. Ukraińcy - jak wskazywali analitycy - zdołały już podejść do tego kluczowego węzła logistycznego sił rosyjskich na odległość około 20 kilometrów.
Ukraińskie sukcesy sprawiły, że - jak podał niezależny portal "The Moscow Times" - Władimir Putin zwołał na piątek Radę Bezpieczeństwa. Uczestniczyli w niej - według doniesień Kremla - stali członkowie Rady Bezpieczeństwa, dwunastu wyższych urzędników, w tym szefowie wszystkich struktur bezpieczeństwa (MON, MSW, FSB, Służby Wywiadu Zagranicznego), przedstawiciele obu izb parlamentu, a także minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, były prezydent Dmitrij Miedwiediew oraz sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew.
Dmitrij Pieskow, rzecznik rosyjskiego prezydenta, wcześniej w piątek potwierdził w czasie briefingu, że spotkanie Rady Bezpieczeństwa odbędzie się "w środku dnia". Dodał przy tym, że Kreml nie będzie komentował przebieg działań zbrojnych (w Ukrainie - przyp. red.).
Pytania o ukraińską kontrofensywę, odpowiedź rzecznika Kremla
W piątkowym komunikacie Kremla nie ma wzmianki, czy w czasie spotkania rozmawiano o sukcesach wojsk ukraińskich. Wynika z niego, że członkowie Rady Bezpieczeństwa mieli rozmawiać o "mieszkaniach dla żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych, dostawach żywności na rynki światowe (w tym ukraińskiego zboża), a także o dostawach rosyjskich nawozów".
Spotkanie - jak podał Kreml - odbyło się w formie wideokonferencji. Rosyjskie media, w tym propagandowe, informowały o nim, nie podając bliższych szczegółów.
Dmitrij Pieskow, pytany o sukces wojsk ukraińskich, które odbiły z rąk armii rosyjskiej 27-tysięczne miasto Białaklija, położone w odległości około 90 kilometrów od Charkowa, odparł: - Jeśli chodzi o przebieg specjalnej operacji wojskowej (propagandowy termin inwazji zbrojnej - red.), to proszę zwracać się do mojego kolegi Konaszenkowa (Igora Konaszenkowa, rzecznika rosyjskiego ministerstwa obrony - red.).
Ukraińcy o sukcesie, Rosjanie marginalizują
Sztab generalny Ukrainy przekazał w piątek, że ukraińska armia w ciągu trzech dni posunęła się naprzód o 50 kilometrów w obwodzie charkowskim. Rosyjska redakcja BBC zauważyła, że dowództwo w Kijowie po raz pierwszy informuje "otwartym tekstem" o udanym natarciu na wschodzie kraju. Wcześniej Ukraińcy bardzo ostrożnie przekazywali informacje o kontrofensywie i apelowali o ciszę medialną.
Teraz powściągliwość w informowaniu zachowuje strona rosyjska. Dziennikarze "The Moscow Times" zwracają uwagę, że sytuacja na północnym froncie została zignorowana przez rosyjskie ministerstwo obrony. Z kolei stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia powiedział, że "oczywiście nie ma mowy o żadnym przełomie". Według niego wojska ukraińskie "zajęły kilka peryferyjnych wsi".
Źródło: "The Moscow Times", Interfax, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru