Przed wyborami prezydenckimi w 2018 roku prezydent Rosji pracuje nad stworzeniem wizerunku "dobrego dziadka" – napisał portal RBK. W ten sposób odniósł się do piątkowej rozmowy Władimira Putina z młodzieżą w Soczi. "Niedziecinne rozmowy z Władimirem Putinem" były swoistą kontynuacją tradycyjnego "dialogu" prezydenta z rodakami.
Władimir Putin odpowiadał na pytania młodzieży w Centrum Edukacyjnym "Sirius" w Soczi. W piątek zebrało się w tym miejscu około 900 uczniów z 66 regionów Rosji. Putin poświęcił na rozmowę około trzech godzin. Spotkanie było transmitowane przez prorządową telewizję NTV.
Ropa, gaz i "normalne życie"
O co pytała młodzież? Na przykład o to, jaka przyszłość czeka Rosję, kiedy w kraju zabraknie ropy i gazu. Prezydent odpowiedział, że "rosyjskiej ropy i gazu nie zabraknie w najbliższej przyszłości i że cały świat pracuje nad poszukiwaniem odnawialnych źródeł energii". - Zajmiemy się tym - zapewnił.
Jeden z uczniów zainteresował się, czy są takie chwile, kiedy Putin chciałby zrezygnować z prezydentury i wrócić do normalnego życia. - Żyję normalnym życiem - odpowiedział rosyjski przywódca. Padło także pytanie, co było najważniejszym wydarzeniem w jego życiu. - Zapewne rozpad Związku Radzieckiego - stwierdził gospodarz Kremla.
Młodzież interesowała się również tematami politycznymi. Putin został zapytany, co zamierza zrobić po przejściu na emeryturę. W odpowiedzi - jak napisał portal RBK - nieco poirytowany prezydent odparł, że na razie urzędu nie opuszcza. Nawiązując do pytania dodał jednak, że mógłby zająć się polityką "poza zakresem obowiązków prezydenckich" lub ochroną środowiska naturalnego, którą jest bardzo zainteresowany.
Pytanie o wybory i następcę
"Kwestię możliwego udziału w wyborach prezydenckich w 2018 roku w czasie rozmowy Putin poruszał kilkakrotnie, jednak po raz kolejny nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy ma już następcę. Putin zresztą przyznał, że nie podjął jeszcze decyzji, czy w wyborach wystartuje" - relacjonował portal RBK.
W komentarzach rosyjscy eksperci ocenili, że choć Putin jeszcze nie ogłosił startu w wyborach prezydenckich, to już rozpoczął nieformalną kampanię wyborczą.
Według politologa Aleksieja Makarkina jej częścią były właśnie "Niedziecinne rozmowy z Władimirem Putinem". - Spotkanie z młodzieżą w Soczi to próba przyciągnięcia uwagi nie tyle młodych ludzi, ile ich rodziców. To swoisty apel do rodziców. W przeciwieństwie do dziadków i babć, rodzice nie mają nawyku uczestniczyć w wyborach. [Putinowi - przyp. red.] jest potrzebny nie tylko dobry wynik, ale również aktywny udział rodaków w głosowaniu - podkreślił w rozmowie z RBK Aleksiej Makarkin.
Wcześniej, po zapowiedziach "Niedziecinnych rozmów z Władimirem Putinem" przez telewizję NTV, były kremlowski politolog Gleb Pawłowski, stwierdził, że Putin chce otrzymać "mandat od dzieci".
W trosce o "ludzi"
Tradycyjny "dialog" Putina z "dorosłymi rodakami" odbył się 15 czerwca. Wtedy "Bezpośrednia linia z Władimirem Putinem" była transmitowana przez najważniejsze stacje telewizyjne i trwała prawie cztery godziny. Rosjanie pytali prezydenta o życie osobiste, gospodarkę i politykę. Putin zdążył odpowiedzieć na 73 pytania.
Tradycja "dialogu" Putina z narodem sięga 2001 roku. Przez dziesięć lat prezydent odpowiadał na pytania Rosjan jesienią lub zimą. W 2013 roku Kreml wybrał cieplejszą porę roku: wiosnę. Władze informowały wówczas, że "zrobiono to w trosce o ludzi". W czasie łączności z prezydentem Rosjanie zwykle przebywali na zewnątrz, specjalne studia powstawały na centralnych placach miast.
W latach 2008-2011, kiedy Putin był premierem, nazwa telekonferencji brzmiała "Rozmowa z Władimirem Putinem. Kontynuacja".
Autor: tas//now / Źródło: RBK, ntv.ru. Echo Moskwy, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru