Polityka Rosji w Arktyce jest integralną częścią ogólnej konfrontacji z Zachodem - podkreślili w analizie eksperci think tanku Carnegie Moscow Center. Kreml wzmacnia obecność militarną w regionie i zamierza tam realizować ambitne plany gospodarcze.
Rosyjska agencja RIA Nowosti poinformowała o wzmocnieniu rosyjskiej grupy lotniczej w Arktyce, w celu - jak podano - "powstrzymania ekspansji NATO". W regionie stacjonują obecnie nie tylko myśliwce, ale także wielozadaniowe bombowce Su-34, przerzucone z obwodu czelabińskiego. Resort obrony w Moskwie raportował, że bombowce wykonały w Arktyce około dwudziestu lotów, załogi ćwiczyły patrolowanie strefy arktycznej, zadania nawigacyjne i manewrowanie nad powierzchnią wody.
Pełnowartościowa eksploatacja maszyn - jak twierdzi RIA Nowosti - stała się możliwa stosunkowo niedawno, po przebudowie sieci lotnisk w strefie arktycznej. Jeden z pilotów wojskowych tłumaczył dziennikarzom, że biegun północny jest najkrótszą drogą z Kanady i USA do Rosji i jeśli nagle wybuchnie konflikt, ataki mogą nadejść właśnie z tamtej strony.
Rosja przygotowuje się w związku z tym do odparcia tych hipotetycznych ataków, rozbudowując i wzmacniając infrastrukturę wojskową w strefie arktycznej. W ostatnich latach zrekonstruowano między innymi kilka pasów startowych i zbudowano nowe lotnisko Nagurskoje na Ziemi Aleksandry w archipelagu Ziemia Franciszka Józefa. Samoloty mogą tam lądować przez cały rok.
Pokaz siły dla dziennikarzy z państw NATO
Rosja tłumaczy rozbudowę infrastruktury wojskowej w Arktyce potrzebą ochrony własnych granic. Pokaz siły militarnej urządziła niedawno w obecności grupy zachodnich dziennikarzy, w tym z państw NATO, prezentując systemy obrony przeciwokrętowej Bastion, uzbrojone w pociski Onyks.
Sarah Rainsford, moskiewska korespondentka BBC, usłyszała od dowódcy rosyjskiej Floty Północnej, że wysiłki Rosji wynikają stąd, iż działania wojskowe NATO i USA w regionie są "zdecydowanie prowokacyjne, na skalę niespotykaną od czasów drugiej wojny światowej".
Rosyjskie ministerstwo obrony pokazało zachodnim dziennikarzom bazę Arktyczna Koniczyna, zbudowaną także na Ziemi Aleksandry. Dotarli tam na pokładzie transportowego samolotu Ił-76. Lot z Murmańska trwał ponad dwie godziny. Sama baza, położona w miejscu, gdzie temperatury w zimie spadają nawet poniżej 50 stopni, a żołnierze muszą odganiać niedźwiedzie polarne zbliżające się do obiektu, urządzono w kolorach rosyjskiej flagi.
Szef sztabu sił powietrznych i obrony przeciwlotniczej Igor Czurkin mówił reporterom, że Arktyczna Koniczyna (nazwa nawiązuje do kształtu obiektu) jest jedynym obiektem na świecie położonym na 80 stopniu szerokości geograficznej północnej. Jej powierzchnia sięga 14 tysięcy metrów kwadratowych. Budowa ruszyła w 2014 roku, a została zakończona trzy lata później, przed wizytą w tym miejscu prezydenta Władimira Putina. W bazie służy 150 żołnierzy.
Zapraszając zachodnich dziennikarzy do Arktycznej Koniczyny, Rosja chciała przesłać wiadomość, że jej ambicje wobec Arktyki są wielkie i wciąż rosną oraz że ma w regionie interesy, których jest gotowa bronić. Wiążą się one z wydobyciem ropy i gazu, a także utworzeniem północnej drogi morskiej z Azji do Europy - komentowała BBC.
W strefie arktycznej Rosja ma sześć baz wojskowych, a ponadto kilkanaście lotnisk, stanowiska systemów rakiet przeciwlotniczych oraz porty. Infrastruktura działa przez cały rok.
Kilka czynników
W najnowszej analizie dotyczącej rosyjskiej obecności militarnej w regionie eksperci Centrum Carnegie oceniają, że obecna polityka Rosji w Arktyce jest integralną częścią ogólnej konfrontacji z Zachodem.
"U podstaw potężnej retoryki Rosji i pobrzękiwania bronią w Arktyce leży kilka czynników: przygotowania do mało prawdopodobnej, ale potencjalnie katastrofalnej wojny w Europie, a także potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa potencjału nuklearnego, skoncentrowanego w regionie Półwyspu Kolskiego. Nie mniejszą rolę odgrywają rosyjskie ambicje mocarstwowe, a także interesy jej potężnych elit biurokratycznych i biznesu" - twierdzą autorzy analizy.
Carnegie Moscow Center to think tank i centrum badawcze, organizacja non-profit będąca regionalnym oddziałem Carnegie Endowment for International Peace w Waszyngtonie.
Region Arktyki stał się nowym międzynarodowym punktem zapalnym ze względu na bogate zasoby naturalne, potencjalny strategiczny status geopolityczny oraz ogromną wartość gospodarczą i naukową - wskazała agencja Reutera. Dodała, że istotą rosyjskiej strategii wobec Arktyki jest wyznaczenie regionowi roli uprzywilejowanego kierunku strategii bezpieczeństwa narodowego oraz bazy strategicznej i energetycznej.
Źródło: RIA Nowosti, BBC, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru