W Doniecku, na terenie prorosyjskiej tak zwanej donieckiej republiki ludowej, rozpoczął się "proces" przeciwko dwóm Brytyjczykom i obywatelowi Maroka, którzy służyli w ukraińskiej armii, walcząc w obronie Mariupola i zostali schwytani przez siły rosyjskie. Mężczyznom może grozić kara śmierci.
Niezależny rosyjski portal Meduza poinformował we wtorek, że w separatystycznej tak zwanej donieckiej republice ludowej (DRL) ruszył "proces" obywateli Wielkiej Brytanii Shauna Pinnera i Andrew Hilla oraz obywatela Maroka Saaduna Brahima.
"Przywódca" donieckiej republiki ludowej Denys Puszylin oskarżył mężczyzn o "potworne" zbrodnie, takie jak próby przejęcia władzy i zbrodnie przeciwko grupom ludzi. Powiedział, że ich proces rozpocznie się w sądzie najwyższym samozwańczej republiki. Pod koniec maja Wiktor Gawriłow, urzędnik prokuratury generalnej DRL, poinformował, że dochodzenie karne "zostało zakończone" i - biorąc pod uwagę, że trwa wojna - oskarżeni mogą zostać skazani na karę śmierci.
Dwaj Brytyjczycy oraz Ibrahim Saadun, jeniec z Maroka, zostali pokazani w sądzie, na miejscu zarezerwowanym dla oskarżonych, w nagraniu opublikowanym we wtorek w rosyjskich kanałach w mediach społecznościowych - podaje dziennik "Guardian".
Rodzina Aslina przekazała we wtorek, że współpracuje z ukraińskim rządem i brytyjskim ministerstwem spraw zagranicznych w celu uwolnienia 28-latka. Mężczyzna wstąpił do ukraińskich sił zbrojnych jako żołnierz piechoty morskiej w 2018 roku i złożył wniosek o obywatelstwo. Jego narzeczoną jest Ukrainka.
Pinner został sfilmowany w kwietniu, mówiąc, że został schwytany w czasie obrony Mariupola. Jego rodzina podkreślała wówczas, że "nie był ochotnikiem ani najemnikiem, ale oficjalnie służył w armii ukraińskiej". Mężczyzna powiedział stacji Sky News kilka miesięcy wcześniej, że po dziewięciu latach służby w armii brytyjskiej odbywa czwartą misję na Ukrainie. Mieszka w kraju od 2018 roku i ma żonę Ukrainkę.
"Może stanowić część z serii pokazowych procesów"
Wicepremier Wielkiej Brytanii Dominic Raab powiedział w poniedziałek, że brytyjski rząd oczekuje respektowania praw konfliktu zbrojnego. Dodał, że władze brytyjskie złożą potrzebne oświadczenia w sądzie w DRL w imieniu Aslina.
Jeśli autentyczność filmów z sali sądowej zostanie potwierdzona, mężczyźni będą pierwszymi ukraińskimi żołnierzami, których osądziły siły prorosyjskie, co zdaniem obserwatorów może stanowić część z serii pokazowych procesów, mających uzasadnić inwazję Rosji na Ukrainę - komentuje "Guardian".
Inny Brytyjczyk, Andrew Hill, został schwytany w obwodzie mikołajowskim pod koniec kwietnia. Jego sytuacja jest niejasna, sam sugerował, że walczył w szeregach Legionu Międzynarodowego, jednostki utworzonej przez władze ukraińskie dla obcokrajowców chcących wesprzeć walkę z Rosjanami.
Nie zatrzymanie, a porwanie
Wcześniej portal Ukraińska Prawda, powołując się na bojowników z tak zwanej donieckiej republiki ludowej, podał, że zakończono "śledztwo w sprawie karnej". Wspierani przez Rosję separatyści zarzucają mężczyznom, że "za wynagrodzenie brali udział w zbrojnej agresji Ukrainy w celu przejęcia władzy w DRL".
Zgodnie z prawem międzynarodowym jest to porwanie. Obcokrajowcy są jeńcami, a "sąd" w tzw. DRL nie ma mocy prawnej - podkreślił portal. Pozbawienie życia jeńca stanowi zbrodnię wojenną.
Źródło: PAP, Sky News