Magazyn Czerwonego Krzyża w centrum Mariupola został zaatakowany co najmniej dwa razy przez rosyjskie naloty powietrzne - podało CNN, powołując się na zdjęcia satelitarne firmy Maxar Technologies. Informacje te potwierdził na Telegramie pułk Azow, który broni Mariupola. - Nie mamy swojego zespołu na miejscu, więc nie mamy informacji o potencjalnych ofiarach lub zakresie szkód - powiedział rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Jason Straziuso.
Według CNN północna część magazynu została trafiona przez Rosjan między 19 a 22 marca, a przeciwległy kraniec budynku został zaatakowany między 23 a 26 marca. Informacje te potwierdził na Telegramie broniący Mariupola pułk Azow.
Przedstawiciel Międzynarodowego Czerwonego Krzyża: nie mamy informacji o ofiarach lub zakresie szkód
- Nie mamy swojego zespołu na miejscu, więc nie mamy informacji o potencjalnych ofiarach lub zakresie szkód - powiedział rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Jason Straziuso. - Mogę potwierdzić, że wcześniej rozdaliśmy wszystkie zapasy pomocy, które były w magazynie - dodał.
- To kolejna zbrodnia wojenna armii rosyjskiej zgodnie z rzymskim statutem Międzynarodowego Trybunału Karnego i rażące naruszenie konwencji genewskich z 1949 roku - powiedziała Ludmyła Denisowa, komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka.
Zdjęcie budynku Czerwonego Krzyża, na którym widoczny jest znak organizacji opublikowali przedstawiciele z Pułku "Azow".
Czytaj też: Mariupol - dlaczego zdobycie tego miasta jest tak ważne dla planu Putina? Są cztery powody
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO:
Źródło: PAP