Rosja wysłała dwa bataliony systemów rakietowych S-400 na Białoruś. Systemy ziemia-powietrze mają wziąć udział w manewrach wojskowych, które zaplanowane są na przyszły miesiąc. Przerzut uzbrojenia odbywa się w czasie zwiększonych napięć między Moskwą i Zachodem, wywołanych aktywnością rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą.
- W trakcie manewrów Związkowa Stanowczość-2022, które odbędą się w dniach 10-20 lutego, Rosja i Białoruś przećwiczą odparcie agresji zewnętrznej - mówił na początku tygodnia wiceminister obrony Rosji Aleksandr Fomin. Manewry odbędą się na poligonach na zachodzie Białorusi, w pobliżu granicy z Polską i Litwą.
Rosyjski resort obrony przekazał, że transport dwóch batalionów systemów S-400 - zwykle po osiem systemów w batalionie - już się rozpoczął. Uzbrojenie zostanie przewiezione koleją z rosyjskiego Dalekiego Wschodu na Białoruś. Na białoruskich poligonach ćwiczyć będzie także 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S.
Jak zapowiedziało wcześniej białoruskie ministerstwo obrony, "nieplanowana inspekcja sił reagowania" Państwa Związkowego będzie mieć dwa etapy. Pierwszy to przerzut i organizacja wojsk, ochrona obiektów wojskowych na terytorium Białorusi oraz działania sił ochrony przeciwlotniczej. Drugi etap będą stanowić manewry wojskowe.
Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że przeprowadzenie manewrów na zachodzie i południu Białorusi zostało zaplanowane w grudniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. - To powinny być normalne manewry zgodnie z konkretnym scenariuszem w konfrontacji z siłami Zachodu (państwa bałtyckie i Polska) oraz południa (Ukraina)" - oznajmił przywódca Białorusi.
Systemy S-400 - czym są?
S-400 Triumf (w kodzie NATO - SA-21 Growler) stanowi zmodyfikowaną wersję systemu S-300PMU (w kodzie NATO - SA-10C). Według źródeł rosyjskich S-400 jest w stanie niszczyć samoloty i pociski manewrujące na odległość do 400 kilometrów, a cele balistyczne o prędkości do 4,8 km/s - na dystansie do 60 kilometrów.
Źródło: PAP, Reuters