Niższa izba parlamentu Rosji, Duma Państwowa przyjęła w piątek w pierwszym czytaniu projekt ustawy dotyczący mediów - "zagranicznych agentów". Przepisy, jeśli wejdą w życie, pozwolą na uznawanie za "zagranicznych agentów" osób fizycznych, na przykład blogerów.
Projekt został wniesiony do Dumy w grudniu zeszłego roku. Wcześniej, w listopadzie, w Rosji przyjęta została ustawa, która pozwoliła nadać status "zagranicznego agenta" rosyjskojęzycznym redakcjom Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa/Radia Swoboda.
Agenci wśród blogerów
Teraz deputowani poparli przepisy, które pozwalają na umieszczenie osób fizycznych w wykazie mediów - "zagranicznych agentów". Stanie się tak w przypadku osób, które rozpowszechniają informacje publicznie i jednocześnie otrzymują fundusze z zagranicy. Wiceprzewodniczący Dumy Piotr Tołstoj, jeden z inicjatorów projektu, wyjaśniał wcześniej, że chodzić może na przykład o blogerów.
Projekt, który został przyjęty w pierwszym czytaniu, przewiduje także, że użytkownicy mediów społecznościowych, którzy przedrukują materiały mediów uznanych za "zagranicznych agentów", będą musieli opatrzyć je informacją o ich pochodzeniu.
Tołstoj występując w piątek w Dumie oświadczył, że chce uciąć "wszelkie możliwe spekulacje na temat ograniczenia wolności słowa". Jak kontynuował, "w ustawie nie ma ani słowa o żadnej cenzurze w jakiejkolwiek postaci, ponieważ w żaden sposób nie jest (w projekcie) poruszana treść, zawartość informacji".
Projekt ustawy przewiduje, że media zagraniczne, które zostaną w Rosji uznane za "zagranicznego agenta", będą miały obowiązek utworzenia rosyjskiej osoby prawnej. Materiały tych mediów nie będą mogły być rozpowszechniane w Rosji bez adnotacji, że pochodzą od mediów o takim statusie. Taki sam wymóg dotyczy przedruków, w tym dokonanych w mediach społecznościowych.
Jeśli media uznane za "zagranicznego agenta" nie oznaczą swoich materiałów, to państwowy regulator Roskomnadzor może podjąć decyzję o ich zablokowaniu. Z kolei jeśli przedruk w mediach społecznościowych nie zostanie opatrzony odpowiednią informacją, to Roskomnadzor może zażądać jego usunięcia.
Ściganie "zagranicznych agentów"
W listopadzie parlament Rosji uchwalił przepisy, podpisane następnie przez prezydenta Władimira Putina, zgodnie z którymi media zagraniczne w tym kraju mogą być uznawane za "zagranicznych agentów". Nadanie im takiego statusu oznacza objęcie tych mediów takimi samymi restrykcyjnymi wymogami, jakie przyjęto w Rosji w 2012 roku wobec organizacji pozarządowych. Do tej pory nowe prawo zastosowano wobec mediów amerykańskich - rozgłośni radiowych Głos Ameryki i Radio Swoboda oraz kilku związanych z nimi projektów medialnych.
Władze rosyjskie uzasadniają kroki wobec amerykańskich mediów działaniami podjętymi w USA wobec rosyjskiej państwowej telewizji RT. Stacja ta na żądanie władz amerykańskich musiała zarejestrować się w USA jako tzw. zagraniczny agent na mocy ustawy "O rejestracji przedstawicieli obcych rządów" (Foreign Agents Registration Act - FARA), dotyczącej głównie lobbystów.
W środę agencja RIA Nowosti ogłosiła, że ministerstwo sprawiedliwości USA zażądało, by jako "zagraniczny agent" zarejestrowała się w Stanach Zjednoczonych firma RIA Global LLC. Firma ta jest podmiotem amerykańskim, zatrudniającym dziennikarzy amerykańskich przygotowujących materiały dla tej agencji i dla radia Sputnik - podała RIA Nowosti.
Autor: mm/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: council.gov.ru