Rosja jest gotowa rozmawiać z USA o wzajemnych inspekcjach w ramach układu o likwidacji rakiet pośredniego i średniego zasięgu (INF). Nie może być mowy o żadnych inspekcjach jednostronnych - oznajmił w piątek przedstawiciel MSZ Rosji Władimir Jermakow.
Jermakow, który jest szefem departamentu MSZ ds. kontroli zbrojeń, powiedział, iż jakiekolwiek realnie znaczące działania stron w sferze kontroli zbrojeń "możliwe są tylko na bazie wzajemnych wiążących prawnie ustaleń międzyrządowych".
Przedstawiciel MSZ Rosji zarzucił USA uchylanie się od takich ustaleń. Oświadczył też, że zarzuty pod adresem Rosji, dotyczące niestosowania się przez nią do zapisów INF są bezpodstawne.
Jermakow ostrzegł, że jeśli USA wycofają się z tego porozumienia, to Rosja nie będzie w żaden sposób związana ustaleniami traktatu. - Jeśli USA wychodzą z INF, to umowa ta przestaje obowiązywać. Całkowita odpowiedzialność za zburzenie jednego z filarów stabilności strategicznej spada na Stany Zjednoczone - powiedział rosyjski dyplomata.
USA dały czas Rosji
W zeszłym tygodniu sekretarz stanu USA Mike Pompeo oznajmił, że jego kraj daje Rosji 60 dni na powrót do przestrzegania INF. Prezydent Władimir Putin oświadczył dzień później, że USA nie przedstawiły dowodów na to, że Rosja narusza dokument. Ostrzegł, że jeśli Stany Zjednoczone wycofają się z traktatu, to Moskwa "będzie reagować w należyty sposób".
Układ INF - o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu - podpisali przywódcy USA i ówczesnego ZSRR, Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow w 1987 roku w Waszyngtonie. Przewiduje on likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania.
Autor: ft//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru