Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny poinformował, że postawiono mu nowe zarzuty karne, za które grozi mu 30 lat więzienia. Według niego te nowe oskarżenia są wyraźnie powiązane, po części, z filmami wideo, opublikowanymi przez jego zwolenników, którzy z zagranicy prowadzą kampanię przeciwko rosyjskim władzom. "Jestem geniuszem w świecie przestępczym (…) Wszyscy myśleliście, że przez dwa lata przebywałem w odosobnieniu, w więzieniu, ale w rzeczywistości aktywnie popełniałem przestępstwa" - skomentował to ironicznie Nawalny.
Lider opozycji w Rosji Aleksiej Nawalny zakomunikował w czwartek w mediach społecznościowych, że postawiono mu nowe zarzuty karne. Jak wyjaśnił, to "promowanie terroryzmu", "popieranie ekstremizmu", "finansowanie działań ekstremistycznych" i "rehabilitacja nazizmu".
"Prawnicy obliczyli, że to będzie 30 lat, biorąc pod uwagę kary przewidziane za każdy z tych artykułów" - napisał w wiadomości, opublikowanej przez jego współpracowników na portalach społecznościowych.
Nowe zarzuty wobec Nawalnego
46-letni Nawalny przekazał, że otrzymał już zawiadomienie o wszczęciu nowego postępowania karnego. "Jestem geniuszem w świecie przestępczym (…) Wszyscy myśleliście, że przez dwa lata przebywałem w odosobnieniu, w więzieniu, ale w rzeczywistości aktywnie popełniałem przestępstwa" - napisał ironicznie rosyjski opozycjonista, gratulując przy okazji rosyjskim śledczym ich "czujności".
Według niego te nowe zarzuty są wyraźnie powiązane, po części, z filmami wideo, opublikowanymi przez jego zwolenników na wygnaniu, którzy nadal prowadzą kampanię przeciwko rosyjskim władzom z zagranicy.
Dziewięcioletni wyrok
Nawalny jest przetrzymywany w kolonii karnej w Mieliechowie od połowy czerwca. Przedtem odbywał wyrok 2,5 roku więzienia w kolonii karnej o zwykłym rygorze w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim. Skazano go za rzekome defraudacje finansowe. Wyrok w tej sprawie został odwieszony w lutym 2021 roku po powrocie opozycjonisty z Berlina, gdzie leczył się po próbie otrucia środkiem chemicznym typu nowiczok.
Do Mieliechowa krytyk Kremla trafił po skazaniu na dziewięć lat więzienia za rzekomą defraudację funduszy zbieranych na organizacje, założone przez opozycjonistę, a także za "obrazę sądu".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archiwum