Kosaczow komentował wstępne wyniki wyborów prezydenckich na Ukrainie, według których zwycięstwo odniósł Wiktor Janukowycz.
Wstępne rezultaty wyborów świadczą o tym, że pomarańczowa rewolucja nie tylko się zakończyła, lecz że poniosła krach. Nie ziściły się nadzieje obywateli Ukrainy na realną demokratyzację systemu politycznego. Przy czym znacznej degradacji uległa sytuacja społeczno-gospodarcza w tym kraju Konstantin Kosaczow
Opinia rosyjskiego polityka znalazła się na łamach rządowej "Rossijskaja Gaziety".
Koniec pomarańczowych
- Wstępne rezultaty wyborów świadczą o tym, że pomarańczowa rewolucja nie tylko się zakończyła, lecz że poniosła krach. Nie ziściły się nadzieje obywateli Ukrainy na realną demokratyzację systemu politycznego. Przy czym znacznej degradacji uległa sytuacja społeczno-gospodarcza w tym kraju - ocenił Kosaczow.
Według niego, "nie ostatnią przyczyną takiej sytuacji były konsekwentne próby ze strony prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, by przypodobać się Zachodowi kosztem ostrego pogorszenia stosunków z Rosją".
Jako przykłady takiej polityki Juszczenki parlamentarzysta wymienił "dyskryminację języka rosyjskiego na Ukrainie, sztuczne wciąganie kraju do NATO, fałszowanie historii i otwarte sprzyjanie wojowniczemu nacjonalizmowi". - Właśnie temu kursowi naród Ukrainy powiedział dzisiaj "nie" - oświadczył Kosaczow.
Janukowycz uratuje Ukrainę
Zdaniem rosyjskiego polityka, "Wiktor Janukowycz właściwie odbierze nastroje dominujące w społeczeństwie ukraińskim i zdoła szybko odbudować w pełnej skali relacje dobrego sąsiedztwa między Ukrainą i Rosją przy pełnym poszanowaniu ukraińskich interesów narodowych".
- Takiego wyboru narodowi Ukrainy można tylko pogratulować - oznajmił Kosaczow, bliski współpracownik prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Źródło zdjęcia głównego: Reuteres, APTN, PAP/EPA