Ewentualne rozszerzenie NATO o byłe jugosłowiańskie republiki Bośnię i Hercegowinę, Macedonię i Czarnogórę mogłoby być widziane jako prowokacja - powiedział szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "Dnevni Avaz" w Bośni i Hercegowinie.
- Jeśli chodzi o rozszerzenie NATO, postrzegam to jako błąd, a nawet prowokację - ocenił Ławrow. - To jest w pewnym sensie nieodpowiedzialna polityka, która podkopuje budowanie systemu równego i wspólnego bezpieczeństwa w Europie, równego dla wszystkich bez względu na to, czy jakiś kraj jest członkiem takiego lub innego bloku - dodał rosyjski minister spraw zagranicznych. Czarnogóra, Macedonia i BiH aspirują do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim za przykładem Albanii i Chorwacji, które przystąpiły do NATO 1 kwietnia 2009 roku. Z tej trójki to Czarnogóra wydaje się być najbliżej akcesji do NATO. W przypadku Bośni spory etniczne spowalniają reformy wewnętrzne. Z kolei Macedonia od lat toczy spory z Grecją o nazwę kraju. Jedynie Serbia, najbliższy sojusznik Rosji w regionie nie czyni starań o przyjęcie do NATO.
Siergiej Ławrow potwierdził też informacje, że prezydent Rosji Władimir Putin odwiedzi Serbię w połowie października z okazji 70. rocznicy wyzwolenia Belgradu spod okupacji hitlerowskiej przez jugosłowiańskich partyzantów i armię radziecką.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: US Army