Przekazałem ministrowi Siergiejowi Ławrowowi nasze głębokie zaniepokojenie i apel o uwolnienie Aleksieja Nawalnego - powiedział w Moskwie szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Rosyjskie media określają "wizytę w Rosji wysokiego rangą urzędnika UE jako trudną". Gdy Borrell rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych o losie Nawalnego, w moskiewskim sądzie ruszył kolejny proces przeciw opozycjoniście.
Szef unijnej dyplomacji przyleciał do Rosji w czwartek. Wcześniej rzecznik Komisji Europejskiej do spraw zagranicznych Peter Stano pytany, czy Josep Borrell będzie próbował doprowadzić do spotkania z Nawalnym w Moskwie, nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie, podkreślając jedynie, że "jest to wizyta, do której dochodzi w bardzo złożonych warunkach".
Agencja Interfax podała w piątek, że Borrell nie zwracał się do sądu w sprawie spotkania z Nawalnym. - Dotąd żaden zagraniczny przedstawiciel nie skierował żadnych próśb o pozwolenie na takie widzenie - powiedziała agencji Interfax rzeczniczka moskiewskiego sądu, który 2 lutego skazał opozycjonistę na 3,5 roku więzienia.
"Błędne wrażenie"
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Nabila Massrali pytana, dlaczego nie doszło do spotkania szefa unijnej dyplomacji z Nawalnym odpowiedziała, że mogłoby ono stworzyć "błędne wrażenie", że UE akceptuje jego uwięzienie.
- To nieakceptowalne, że Aleksiej Nawalny jest w więzieniu. Jednak jak wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych [Borrell - red.] mógł się spotkać z nim w obecnych warunkach? To stworzyłoby błędne wrażenie, że UE akceptuje sytuację [uwięzienie Nawalnego - red.] lub zgadza się z nią. Nie zgadzamy się. UE pozostanie w bliskim kontakcie z ludźmi związanymi z Nawalnym. Wrócimy do tej kwestii na nadchodzącej Radzie UE do spraw Zagranicznych - podkreśliła Nabila Massrali.
Rada UE ds. zagranicznych odbędzie się 22 lutego.
"Brak normalności" w relacjach
Po próbie otrucia Nawalnego UE objęła sankcjami sześciu przedstawicieli władz Rosji i Instytut Naukowo-Badawczy Chemii Organicznej i Technologii w Moskwie. Rosja uznała wprowadzenie restrykcji za "świadomy nieprzyjazny krok".
W czasie wspólnej konferencji z unijnym urzędnikiem, szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow stwierdził, że w relacjach Rosji z UE istnieje "brak normalności", i jest to "niezdrowa sytuacja", która - jak to ujął - nie jest dobra dla żadnej ze stron. Ławrow zarzucił też Brukseli, że to ona "w trybie jednostronnym zdemontowała poprzednie mechanizmy dialogu z Rosją".
- Nasze relacje są rzeczywiście w trudnym momencie - przyznał w Moskwie Borrell. Mówiąc o "mocno napiętych" relacjach, wymienił także sprawę Nawalnego. Borrell mówił również, że Rosję i Unię Europejską łączą więzy gospodarcze, kulturalne i historyczne. Oznajmił jednak, że celem jego wizyty jest omówienie także "tych spraw, które nas niepokoją".
Borrell zaapelował również do władz Rosji o wszczęcie śledztwa dotyczącego próby otrucia Nawalnego środkiem bojowym typu nowiczok, do której doszło w sierpniu zeszłego roku.
Ławrow zapewnił na spotkaniu z Borrellem, że strona rosyjska "jest gotowa odpowiedzieć na wszelkie pytania" z jego strony.
Oczekiwania "twardego stanowiska i zdecydowania"
Jest to pierwsza wizyta szefa dyplomacji UE w Rosji od 2017 roku. Rosyjska sekcja BBC wspomniała, że "posłowie Parlamentu Europejskiego i wielu Europejczyków z Europy Wschodniej oczekują od szefa unijnej dyplomacji twardego stanowiska i zdecydowania w sprawie Nawalnego w czasie wizyty w Moskwie, obawiając się jednocześnie, że Borrell będzie zbyt dyplomatyczny".
Spotkanie Borrella z Ławrowem trwało w czasie, gdy w moskiewskim sądzie rozpatrywana była kolejna sprawa przeciwko Nawalnemu o domniemane zniesławienie kombatanta II wojny światowej. Opozycjoniście grozi kara grzywny lub prace społeczne.
Źródło: PAP, Reuters, Interfax, BBC