Brak traktatu pokojowego z Japonią to relikt przeszłości, który hamuje rozwój stosunków obustronnych – oświadczył Władimir Putin kilka tygodni przed planowaną podróżą do Tokio. Japońska opozycja przestrzega przed "nadmiernym optymizmem" w kwestii ewentualnego przełomu w sporze o Wyspy Kurylskie, których zwrotu władze w Tokio domagają się od dekad.
Władimir Putin wypowiedział się w sprawie Kuryli w stolicy Peru, Limie, po zakończeniu szczytu APEC (Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku). - Nasze stanowisko jest dobrze znane: wszystko, co dotyczy Wysp Kurylskich (dla Japonii - Terytoriów Północnych - red.) jest wynikiem drugiej wojny światowej. Uważamy, że dzisiaj (wyspy) są suwerennym terytorium Rosji, co zostało zawarte w aktach międzynarodowych - oznajmił prezydent Rosji, cytowany w poniedziałek przez rosyjską agencję Interfax.
Stwierdził, że "istnieją różne opcje dla rozstrzygania sporów". - Przypominam, że w 1956 roku został podpisany odpowiedni dokument pomiędzy ZSRR i Japonią, który zakładał, że Japonii zostaną zwrócone dwie wyspy - mówił prezydent Rosji.
Według jego słów, w dokumentach nie określono, na jakiej podstawie i na jakich warunkach sporne terytoria miałyby zostać zwrócone Japończykom.
"Przedmiot negocjacji"
Japonia domaga się tymczasem od Rosji zwrotu czterech wysp - Kunashir, Iturup, Habomai i Shikotan – położonych między rosyjskim Półwyspem Kamczackim a japońską wyspą Hokkaido. Spór o nie trwa od wielu lat i stanowi poważną przeszkodę w ociepleniu stosunków między Tokio a Moskwą.
Putin powiedział, że uregulowanie tej kwestii jest "przedmiotem dalszych negocjacji". Stwierdził, że "Rosja i Japonia chcą podpisać traktat pokojowy i szukają sposobów, jak to zrobić".
- Podstawą do podpisania (traktatu - red.) będzie realizacja wspólnych projektów, jak również rozwiązanie problemów ekonomicznych i humanitarnych na Wyspach Kurylskich – zapowiedział rosyjski przywódca. Według jego słów, z propozycją w sprawie rozwoju więzi handlowych i gospodarczych wystąpił premier Japonii Shinzo Abe, z którym Putin spotkał się na marginesie szczytu APEC w Peru.
Według zapowiedzi Kremla prezydent Rosji ma złożyć wizytę w Japonii 15-16 grudnia.
"To nie będzie proste"
Jeden z liderów opozycji i były minister obrony Shigeru Ishiba przestrzega jednak przed "nadmiernym optymizmem" związanym ze spotkania Putina z premierem Abe.
- Mam nadzieję, że negocjacje między Japonią i Rosją się powiodą, ale Japończycy muszą wiedzieć, że to nie będzie takie proste – powiedział Ishiba, cytowany przez agencję Reutera. Jego zdaniem, władze Rosji mówią o możliwości rozwiązania sporu terytorialnego z Japonią wtedy, kiedy pojawiają się problemy w rosyjskiej gospodarce, a kraj ten potrzebuje kredytów. Zdaniem Ishiby, polityka władz w Tokio dotycząca rozmów z Rosją w sprawie zwrotu wysp jest błędna.
Rosja i Japonia spór o wyspy, które Związek Radziecki zajął po wojnie z Japonią toczą od 1945 roku. Z tego powodu Moskwa i Tokio dotąd nie podpisały traktatu pokojowego po drugiej wojnie światowej. W latach 1947-49 japońska ludność czterech wysp, licząca przed wojną 17 tysięcy osób, została wysiedlona do Japonii. Tokio nigdy nie pogodziło się z utratą terytoriów. Wokół wysp znajdują się bogate łowiska oraz - prawdopodobnie - złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, a także złota i srebra.
Autor: tas/adso / Źródło: Interfax, Reuters, tvn24.pl