Tegoroczny finał Ligi Mistrzów miała gościć Rosja. Ale w ramach nałożonych na nią sankcji samoloty z najlepszymi drużynami Europy zostały przekierowane z Petersburga do Paryża. Dla rosyjskich klubów te rozgrywki zostały na razie zamknięte, a Gazprom zniknął z band reklamowych i przedmeczowych spotów. Trzeba było armatnich salw, by piłkarska Europa przebudziła się z letargu i zrozumiała, że latami była narzędziem rosyjskiej polityki.Artykuł dostępny w subskrypcji
Putin chujło! - skandowali na ulicach Charkowa kibice miejscowego Metalista. Był rok 2014, Rosja właśnie zaanektowała Krym, a bezradni wobec tego Ukraińcy przynajmniej tak mogli dać upust swojej złości. Przyśpiewka na stadionową nutę zrobiła błyskawiczną karierę. Dotarła nawet do ukraińskiego parlamentu, gdzie przy oklaskach deputowanych intonował ją ówczesny minister spraw zagranicznych, a obecnie ambasador w Polsce Andrij Deszczycia.