Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wezwał Gruzję do podpisania zobowiązania, że będzie unikać stosowania siły w Abchazji i Osetii Południowej. W obu republikach jest niespokojnie, a siły gruzińskie użyły w czwartek siły w Południowej Osetii.
- Należy koniecznie przekonać Tbilisi do podpisania prawnie wiążącego dokumentu, który gwarantowałby, że nie zostanie użyta siła w strefach konfliktu gruzińsko-abchaskiego i gruzińsko-osetyjskiego - powiedział Ławrow podczas podróży do Turkmenistanu.
Należy koniecznie przekonać Tbilisi do podpisania prawnie wiążącego dokumentu, który gwarantowałby, że nie zostanie użyta siła w strefach konfliktu gruzińsko-abchaskiego i gruzińsko-osetyjskiego. szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow
Jego zdaniem doszło do "absolutnie niedopuszczalnego rozwoju sytuacji". - Nie jest pożądane, by widocznemu postępowi w kwestii konfliktu abchaskiego towarzyszył wzrost napięcia na linii południowoosetyjskiej. (...) Życzylibyśmy sobie, by zarówno co do abchaskiego, jak i osetyjskiego konfliktu podjęto kroki zaakceptowane przez społeczność międzynarodową - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji.
Gruzini strzelali do Osetyjczyków
W nocy z czwartku na piątek w Osetii Południowej doszło do strzelaniny, w której trzy osoby zginęły, a 11 zostało rannych. Tibilisi twierdzi, że wojska zostały zmuszone do interwencji po tym, jak wcześniej separatyści ostrzelali kilka gruzińskich wiosek. Osetyjczycy mówią o "zaplanowanej prowokacji".
- Pokazuje to, że Gruzja nie zamierza pokojowo rozwiązać konfliktów z Osetią Południową i Abchazją - powiedział przywódca separatystów południowoosetyjskich Eduard Kokojty.
Konflikt o Abchazję i Płd. Osetię
Gruzińsko-rosyjskie stosunki znacznie pogorszyły się po kwietniowym dekrecie Władimira Putina, nakazującym zacieśnienie kontaktów z władzami Abchazji i Osetii Południowej - dwiema zbuntowanymi gruzińskimi prowincjami, nie uznawanymi przez społeczność międzynarodową.
Władze w Tbilisi odebrały te kroki jako próbę zaanektowania przez Rosję części gruzińskiego terytorium.
Po latach niezależności od Gruzji przy nieformalnym wsparciu Moskwy Abchazja i Osetia Płd. zbudowały własne instytucje quasi-państwowe. Rosja, choć nigdy oficjalnie nie uznała niepodległości obu regionów, masowo przyznawała ich mieszkańcom swoje obywatelstwo.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24