Najnowszy rosyjski czołg T-14 Armata zostanie wyposażony w toaletę - poinformowały rosyjskie media, powołując się na biuro konstrukcyjne. Jego przedstawiciele wyjaśnili, że ma to poprawić warunki długiej służby czołgistów bez wychodzenia z pojazdu.
Jak powiedział agencji TASS Ilja Baranow z Uralskiego Biura Konstrukcyjnego Budowy Maszyn Transportowych, długi czas spędzany wewnątrz pojazdów należy do specyfiki służby czołgistów. Mają jednak oni zawsze problem z załatwianiem swoich "naturalnych potrzeb". W czołgu "jest woda i suchy prowiant, a całej reszty, wybaczcie, nie przewidziano" - zauważył rozmówca TASS.
Według jego słów problem ten udało się rozwiązać dopiero w pojazdach na platformie Armata. W czołgu tego typu "od początku przewidziano możliwość długiego pełnienia przez załogi zadań bojowych, dlatego jest w nim tak zwany sprzęt zapewnienia warunków bytu, czyli prościej mówiąc, toaleta" - poinformował Baranow.
W ten sposób Armata będzie pierwszym rosyjskim czołgiem wyposażonym w ten sprzęt.
Nie będzie natomiast pierwszym na świecie, który będzie posiadał toaletę. Improwizowany ustęp posiadają już pod siedzeniem ładowniczego brytyjskie czołgi Challenger 2. Korzystanie z nich jest jednak bardzo niekomfortowe i praktycznie nigdy się tego nie robi.
Armata zbyt droga
Czołg T-14 Armata został po raz pierwszy zaprezentowany na defiladzie na Placu Czerwonym 9 maja 2015 roku. Na jego platformie o nazwie Armata skonstruowano również ciężki bojowy wóz piechoty T-15 oraz inne wojskowe opancerzone pojazdy gąsienicowe.
Jak jednak mówił latem 2018 roku wicepremier Rosji Jurij Borisow, masowe zakupy nowego czołgu przez resort obrony nie są planowane ze względu na jej wysoką cenę. Wstępnie zapowiedziano zakup 100 sztuk do 2020 roku.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, TASS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 4.0 | kremlin.ru