- To straszna tragedia dla Lwowa i dla całej Ukrainy - tak o rosyjskich atakach na to miasto mówił w rozmowie z TVN24 BiS mer Andrij Sadowy. Przekazał, że łącznie na terenie miasta zaatakowano 156 obiektów, w tym szkoły, placówki medyczne i bloki. Dodał, że "ta wojna pokazuje, co może stać się na całym świecie, jeżeli będzie tolerancja dla dyktatury".
W wyniku środowego ataku na Lwów zginęło siedem osób, w tym troje dzieci, ranne zostały 64 osoby.
"Po dzisiejszym ataku żyje tylko mężczyzna z tego zdjęcia. Żona Jewhenija i ich trzy córki: Jaryna, Daryna i Emilia, zginęły we własnym domu" - napisał na Telegramie mer Lwowa Andrij Sadowy, dołączając zdjęcie ofiar. Przekazał, że 21-letnia Jaryna Bazyłewycz pracowała w biurze "Lwów – Młodzieżowa Stolica Europy 2025".
Sadowy: centrum Lwowa nigdy nie było tak atakowane jak dzisiaj
Więcej o tej tragedii i o rosyjskim ataku Sadowy mówił w rozmowie z TVN24 BiS. - Zginęło dużo osób, które osobiście znam. To jest tragedia. Dużo osób teraz jest w szpitalu. 36 osób w tej chwili jest w szpitalu. Niektórzy otrzymali pomoc i (przeszli) operację. Myślę, że wszystko będzie okej, ale to jest niesamowity stres - powiedział.
Dodał, że "centrum Lwowa nigdy nie było tak atakowane jak dzisiaj". Przekazał, że około 20 kamienic zostało zniszczonych i potrzebuje całkowitej renowacji. Podsumował, że łącznie zaatakowano na terenie miasta w środę 156 obiektów. - To są nasze szkoły, budynki medyczne, budynki, gdzie mieszkają ludzie. Wyleciało dużo okien. To straszna tragedia dla miasta, dla Ukrainy i chciałbym podziękować wszystkim, którzy chcą nam pomóc w tych ciężkich czasach - powiedział Andrij Sadowy.
- Potrzebujemy Patriotów (systemów Patriot - red.), potrzebujemy systemów antyrakietowych i potrzebujemy możliwości, żeby te (rosyjskie - red.) rakiety były zlikwidowane jeszcze przed czasem, kiedy będą koło naszego miasta i koło naszego państwa - podkreślił mer Lwowa. - Dzisiaj mamy może trzy systemy Patriotów w Ukrainie. Państwo NATO mają około setki. Jeżeliby u nas było 10, toby całkowicie zmieniło sytuację. Państwa NATO mogłyby zlikwidować te rakiety ze swojej strony. To by uratowało setki ludzi - podkreślił.
Sadowy dodał, że "ta wojna pokazuje, co może stać się na całym świecie, jeżeli będzie tolerancja dla dyktatury".
Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: MYKOLA TYS/PAP/EPA