Rosyjski resort obrony przekazał w poniedziałek, że "ukraińskie drony próbowały zaatakować infrastrukturę stacji kompresorowej Russkaja w Kraju Krasnodarskim", dostarczającej gaz do rurociągu Turecki Potok, który płynie do Europy.
Według resortu obrony, drony przypuściły atak na stację w sobotę, 11 stycznia. "Systemy obrony powietrznej zestrzeliły dziewięć dronów, ale spadające odłamki spowodowały niewielkie uszkodzenia budynku i wyposażenia stacji. Nikt z personelu nie odniósł obrażeń" - podano w komunikacie.
Strona ukraińska jak dotąd nie odniosła się do twierdzeń Rosjan.
Media: ostatni taki rurociąg
Według niezależnego rosyjskojęzycznego portalu The Moscow Times, Turecki Potok jest obecnie "ostatnim rurociągiem tłoczącym rosyjski gaz do Europy". 1 stycznia tego roku Ukraina wstrzymała tranzyt rosyjskiego gazu przez swoje terytorium.
Większość rosyjskich szlaków gazowych do Europy, w tym gazociąg Jamał-Europa (przez Białoruś) i gazociąg Nord Stream (w Morzu Bałtyckim), została zamknięta.
CZYTAJ TEŻ: Orban: jeśli Rosja poprosi, Węgry zapłacą za gaz rublami
Stacja kompresorowa Russkaja znajduje się w pobliżu miasta Anapa w Kraju Krasnodarskim, na górzystym terenie, około pięć kilometrów od wybrzeża Morza Czarnego - poinformował The Moscow Times.
Turecki Potok składa się z dwóch nitek i może przepompowywać do 31,5 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Surowiec trafia do Turcji, stamtąd - do Bułgarii, a dalej do Serbii i Węgier. Rosyjska agencja TASS informowała na początku stycznia, że surowiec trafia tym szlakiem także do Słowacji, Bośni i Hercegowiny i Grecji. Według TASS, gazociąg "do dziś pozostaje ostatnią aktywną trasą dostaw rosyjskiego gazu w kierunku europejskim".
Rosyjska agencja Interfax informowała w październiku zeszłego roku, że od początku 2024 roku Węgry otrzymały z Rosji 5,7 miliardów metrów sześciennych gazu rosyjskiego, dostarczonego przez Turecki Potok.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: The Moscow Times, Interfax, TASS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Oliver Bunic/Bloomberg via Getty Images