Według Instytutu Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (USNI) Quicksink to zrzucana z samolotu bomba, która nie trafia bezpośrednio w cel, ale tuż obok, a eksplodując wywołuje potężną falę, która unosi atakowany okręt ponad powierzchnię wody. W czasie ćwiczeń ostrzeliwane tą bombą okręty tonęły nawet w ciągu 20 sekund.
Na nagraniu z 2022 roku widać, jak trafiony okręt łamie się na pół.
Do loose lips sink ships? ⚓ We don't know, but what we do know is Eglin Air Force Base demonstrated how a new low-cost,...
Posted by United States Air Force on Saturday, May 21, 2022
W trakcie próby, przeprowadzonej na Morzu Norweskim, bombę zrzucił amerykański bombowiec stealth B-2 Spirit, eskortowany przez cztery myśliwce F-35 należące do Norwegii oraz norweski morski samolot patrolowy Boeing P-8 Poseidon. Był to pierwszy tego typu test, do którego Amerykanie dopuścili siły państwa sojuszniczego.
Quicksink odpowiedzią na zapotrzebowanie na tanią i masową broń
W 2024 roku bombowce B-2 użyły tych bomb do zatopienia dwóch wycofanych z eksploatacji okrętów desantowych: USS Dubuque i USS Tarawa.
Bomba zrzucona na Dalekiej Północy miała masę 227 kg i nie różni się od tych konwencjonalnych, poza przykręconym do jej korpusu systemem naprowadzania przeciwokrętowego (USAF).
Quicksink występuje też w wariancie 900 kg, ale oba rodzaje są dużo tańsze od ciężkich torped, działających w podobny sposób. Dodatkowo bombowiec B-2, który może przenosić tylko około 16 ciężkich bomb konwencjonalnych, jest w stanie załadować aż 80 małych wersji Quicksink.
Według planistów sił amerykańskich bomba ta ma być odpowiedzią na zapotrzebowanie na tanią i masową broń, zwalczającą np. równie tanie i masowo produkowane drony, powszechnie stosowane w obecnych konfliktach.
Autorka/Autor: asty
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: af.mil