Federalna Służba Więzienna potwierdziła, że Aleksiej Nawalny jest poszukiwany w Rosji listem gończym. Oznajmiła, że planuje zatrzymanie opozycjonisty do czasu wydania decyzji sądu w jego sprawie. Nawalny zapowiedział, że 17 stycznia wróci do Moskwy z Berlina, gdzie leczył się po próbie otrucia nowiczokiem, co oznacza, że może zostać zatrzymany już na lotnisku.
"Kierując się zasadą nieuchronności odpowiedzialności i wymogami prawa, jednakowo równymi dla wszystkich bez wyjątku obywateli Federacji Rosyjskiej, Federalna Służba Więzienna Rosji jest zobowiązana do podjęcia wszelkich działań w celu aresztowania Aleksieja Nawalnego do czasu orzeczenia sądu o zamianie kary w zawieszeniu na rzeczywistą" - podano w czwartkowym komunikacie.
Federalna Służba Więzienna potwierdziła także, że Nawalny jest poszukiwany listem gończym, wydanym 29 grudnia zeszłego roku.
O tym, że Nawalny może zostać zatrzymany po powrocie do Rosji z Niemiec, mówił także jego adwokat Wadim Kobziew. - Nie mogę powiedzieć, że tego się spodziewamy, ale rzeczywiście, może zostać zatrzymany na lotnisku - stwierdził, cytowany przez agencję Interfax i portal RBK. - Nie wiem, czy to zmieni plany Aleksieja w sprawie powrotu do Moskwy, to jest bardziej pytanie do niego, ale fakt zatrzymania jest możliwy - dodał prawnik, potwierdzając również, że opozycjonista jest poszukiwany w Rosji listem gończym.
Przedłużony okres próbny
Z dokumentu na stronie Federalnej Służby Więziennej (FSIN), który opublikowały rosyjskie media, wynika, że list gończy został wydany 29 grudnia zeszłego roku. Powodem, jak podano, było "unikanie przymusowej kontroli Nawalnego w ramach sprawy Yves Rocher". Służby powołały się na publikację w czasopiśmie medycznym "Lancet", w której poinformowano, że polityk został wypisany z kliniki w Berlinie 20 września, a do 12 października "wszystkie skutki jego choroby minęły".
"FSIN doszedł zatem do wniosku, że Nawalny wyzdrowiał i jego niestawiennictwo w sprawie powinno być traktowane jako uchylanie się od zobowiązań" - podała agencja Interfax.
W 2014 roku Nawalny został skazany na 3,5 roku kolonii karnej w zawieszeniu za domniemaną defraudację funduszy firmy Yves Rocher. Okres próbny wynosił 5 lat. Później został przedłużony o rok - do 30 grudnia 2020 roku. W ramach tej sprawy Nawalny miał zgłaszać się do kontroli FSIN. "Postanowienie o wpisaniu Nawalnego na listę osób poszukiwanych wydano zatem na dzień przed upływem okresu próbnego" - zwrócił uwagę portal RBK.
"Logiczny krok" w sprawie Nawalnego
"Według Federalnej Służby Więziennej Nawalny tylko raz zawiadomił urzędników, 23 listopada ubiegłego roku, że jest w trakcie rehabilitacji w Niemczech, nie potrafiąc podać daty jego powrotu do Rosji. Według ekspertów kolejnym logicznym krokiem, po wydaniu listu gończego, jest wpisanie takiej osoby na międzynarodową listę poszukiwanych. Możliwe, że właśnie to wyjaśnia decyzję Aleksieja Nawalnego w sprawie powrotu do Rosji, ponieważ Niemcy musiałyby odpowiedzieć na prośbę Interpolu" - skomentowała rządowa "Rossijskaja Gazieta".
W styczniu FSIN zwróciła się do moskiewskiego sądu z wnioskiem, by karę w zawieszeniu, na którą skazano Nawalnego w 2014 roku, zastąpić wykonaniem kary.
Nawalny zapowiedział w środę, że wróci z Berlina do Moskwy samolotem 17 stycznia. Na Instagramie oświadczył, że "niezbyt go ciekawią działania sług Putina, którzy fabrykują nowe sprawy karne wobec niego". "Rosja to mój kraj, Moskwa to moje miasto, tęsknię za nimi. Dlatego wszedłem na stronę linii lotniczej Pobieda i kupiłem bilet" - przekazał.
Stracił przytomność na pokładzie samolotu
Nawalny przebywa w Niemczech od sierpnia zeszłego roku. 20 sierpnia stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Maszyna awaryjnie lądowała w Omsku, a opozycjonista został przewieziony do tamtejszego szpitala. Dwa dni później, na prośbę rodziny, przetransportowano go na pokładzie samolotu do Berlina.
Omscy lekarze nie dopatrzyli się śladów trucizny w organizmie Nawalnego. Niemieccy eksperci natomiast potwierdzili, że został otruty przy użyciu bojowego środka z grupy nowiczoków - trucizny opracowanej przez chemików jeszcze w czasach ZSRR.
29 grudnia Komitet Śledczy Rosji ogłosił, że wobec Nawalnego wszczęto nową sprawę karną. Dotyczy domniemanego sprzeniewierzenia datków ofiarowanych na założoną przez opozycjonistę Fundację Walki z Korupcją.
Źródło: Interfax, RBK, Rossijskaja Gazieta, fsin.gov.ru