Aresztowanie w dzień ślubu, błyskawiczny proces i szybki wyrok skazujący na rok ciężkich robót za "zaburzanie porządku publicznego". Ta bardzo nieprzyjemna historia spotkała pewną Chinkę, która napisała na Twitterze o kilka słów za dużo.
Cheng Jianping, tak bowiem nazywa się pechowa kobieta, rozbudowała post swojego narzeczonego. Jej niedoszły mąż napisał na Twitterze wiadomość, w której nawoływał do ataku na japoński pawilon na terenie szanghajskiej wystawy Expo 2010. Była to reakcja na ostry spór na linii Tokio - Pekin po aresztowaniu chińskich rybaków w wrześniu.
Kobieta natomiast rozbudowała go 17 października o "Wściekła młodzieży, do ataku". (ang. Angry Youth - określenie ultra-nacjonalistycznej chińskiej młodzieży wyrażającej swoje poglądy w internecie). Po dodaniu tych kilku słów, post jej narzeczonego nabrał tonu prześmiewczego. 10 dni później, w dniu kiedy para miała się pobrać, Cheng w tajemniczy sposób zniknęła. Jej los wyjaśnił się dopiero 17 listopada, kiedy Amnesty International ujawniła, że została skazana przez sąd w prowincji Hanan na rok ciężkich robót.
Mikroblog Twitter jest oficjalnie w Chinach zakazany i władze go blokują, jednak wielu obywateli omija państwowe zabezpieczenia. Poluje na nich policja internetowa.
Źródło: telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia