"Jeśli chcecie być traktowani jak mocarstwo, współpracujcie z nami"


Obradujący w Toronto ministrowie spraw zagranicznych najbardziej uprzemysłowionych państw świata grupy G7 omawiali w niedzielę napięte stosunki z Rosją. Według źródeł w amerykańskiej administracji, komunikat końcowy ma potępiać Moskwę za jej destabilizujące działania na arenie międzynarodowej.

- Język będzie twardy ze względu na to, co Rosjanie już zrobili. Ale może być również interpretowany jako pozostawienie otwartych drzwi - powiedział wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA uczestniczący w spotkaniu, cytowany przez agencję Reutera. - Mówimy im: "Jeśli chcecie być traktowani jak wielkie mocarstwo, to współpracujcie z nami" - dodało inne źródło agencji bliskie rozmowom.

Rola Rosji w Syrii

Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas zaapelował do Moskwy, aby ta pomogła rozwiązać kryzys w Syrii, gdzie Rosja i Iran wspierają reżim prezydenta Baszara al-Asada. - Wiemy, że konflikt w Syrii nie może być rozwiązany bez Rosji. Ale musi ona wystąpić z konstruktywnymi propozycjami - powiedział Maas w niedzielę dziennikarzom. Nie oczekuje się, aby podczas spotkania podjęto kwestię dalszych sankcji wobec Moskwy. Amerykanie podkreślają, że do ich priorytetów należy także kwestia powstrzymania nieprzyjaznych działań Iranu w regionie oraz położenie kresu programowi nuklearnemu Korei Północnej. Spotkanie ministrów spraw zagranicznych ma przygotować szczyt przywódców G7 planowany na początek czerwca w Kanadzie. W skład grupy G7 wchodzą USA, Wielka Brytania, Kanada, Niemcy, Francja, Włochy i Japonia.

Autor: momo/adso / Źródło: reuters, pap