"Jedność Iraku kluczowa". Unia ubolewa nad referendum w Kurdystanie


Unia Europejska ubolewa, że jej apele, by nie przeprowadzać jednostronnego referendum niepodległościowego w irackim Kurdystanie, nie zostały wysłuchane. Unijna dyplomacja potwierdziła we wtorek, że wspiera integralność terytorialną Iraku, ponieważ uważa ją za "kluczową", by "mierzyć się z zagrożeniami".

"UE konsekwentnie potwierdza swoje wsparcie dla jedności, suwerenności i integralności terytorialnej Iraku. Z tego powodu apelowała, by nie przeprowadzać referendum w jednostronny sposób, zwłaszcza na sporych obszarach" - brzmi wtorkowe oświadczenie wydane przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych.

"Jedność Iraku pozostaje kluczowa"

Unijna dyplomacja podkreśliła, że żałuje, iż te apele nie zostały wysłuchane. Zwróciła się przy tym do wszystkich zaangażowanych stron o zachowanie spokoju i powściągliwości, a także złożenie odnowionych zobowiązań w sprawie rozwiązania wszystkich problemów zarówno politycznych, jak i gospodarczych poprzez pokojowy i konstruktywny dialog. UE chce, by prowadził on do rozwiązania, na które zgodzą się wszystkie strony, ale by mieściło się ono w ramach irackiej konstytucji.

"Jedność Iraku pozostaje kluczowa, by państwo mogło mierzyć się z zagrożeniami związanymi z funkcjonowaniem Daesz (tzw. Państwa Islamskiego), trudnym zadaniem obudowy terenów wyzwolonych i zasadniczym wyzwaniem budowy stabilnego, bezpiecznego, włączającego wszystkich, dobrze radzącego sobie Iraku, w interesie wszystkich jego mieszkańców" - czytamy w oświadczeniu.

Wcześniej "głębokie rozczarowanie" faktem przeprowadzenia w poniedziałek kurdyjskiego referendum niepodległościowego wyraziły Stany Zjednoczone. Waszyngton uważa, że referendum może zwiększyć niestabilność regionu.

Kurdystan niepodległym państwem?

Referendum zorganizowano w czterech prowincjach tworzących Region Kurdystanu w Iraku (Irbil, As-Sulajmanijja, Dahuk, Halabdża) oraz w części czterech innych prowincji, tj. w Sindżarze i na Równinie Niniwa, w prowincji Niniwa, niemal całej prowincji Kirkuk (poza dystryktem Hawidża), dystrykcie Tuz Churmatu w prowincji Salah ad-Din oraz w dystryktach Chanakin i Kifri, a także w mieście Mandali w prowincji Dijala. Głosowanie poza Regionem Kurdystanu wywołuje szczególny sprzeciw władz centralnych w Bagdadzie.

Na kartach do głosowania umieszczone zostało jedno pytanie, napisane w czterech językach używanych na obszarze głosowania: kurdyjskim, arabskim, asyryjskim i turkmeńskim. Brzmi ono: "Czy chcesz, by Region Kurdystanu oraz kurdyjskie tereny poza administracją Regionu stały się niepodległym państwem?".

Władze centralne Iraku uznają kurdyjskie referendum za niekonstytucyjne i nielegalne. Także Turcja, tak samo jak Iran i Syria, sprzeciwia się niepodległości irackiego Kurdystanu. Władze tych krajów, gdzie mieszka liczna mniejszość kurdyjska, obawiają się nasilenia tendencji separatystycznych.

Autor: mm/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: