Nie tylko Polska narzeka na wizy do Stanów Zjednoczonych. Rosyjski premier Władimir Putin uznał za polityczny atawizm obowiązek wizowy pomiędzy Rosją a Unią Europejską.
- Istnienie obowiązku wizowego między Rosją a UE jest uwarunkowane politycznie. To atawizm, który należy wyeliminować - powiedział Putin w Petersburgu na wspólnej konferencji prasowej z prezydent Finlandii Tarją Halonen. I dodał: - Nie widzę żadnych poważnych przeszkód dla ruchu bezwizowego z UE.
A Afryka?
Według szefa rosyjskiego rządu, walka z przestępczością nie może być pretekstem do utrzymywania obowiązku wizowego, ponieważ "przestępcy zawsze znajdą sposoby na obejście prawa". Putin stwierdził, że między wieloma krajami latynoamerykańskimi a EU obowiązuje ruch bezwizowy, choć "w tych państwach istnieje problem mafii i narkotyków".
- Gdzie jest Ameryka Łacińska, a gdzie jest Rosja. Spójrzmy na rozmiar naszych stosunków, rozmiar wspólnych interesów, a wszystko stanie się jasne - dodał.
Szef rosyjskiego rządu powiedział, że kraje UE "mają także ruch bezwizowy z państwami afrykańskimi".
Źródło: PAP