"Putin przyznał, że Katyń to stalinowska zbrodnia"

Aktualizacja:

- Władimir Putin przyznał, że zbrodnia w Katyniu była zbrodnią stalinowską - powiedział w TVN24 Radosław Sikorski. Te słowa potwierdził Donald Tusk. Zdaniem Michała Kamińskiego taka deklaracja to nic nowego. - To samo przyznał 20 lat temu Michaił Gorbaczow - mówi prezydencki minister.

- Przez pewien czas rozmowa z prezydentem Putinem dotyczyła tzw. problemów trudnych - mówił premier w środę wieczorem drodze do Kancelarii Prezydenta. - Dobrze się stało, że mimo czasami niezbyt mądrych a czasami skandalicznych wypowiedzi niektórych historyków czy publicystów, w tej sprawie mamy tak wyraźną wypowiedź Putina - dodał.

Putin - relacjonował szef rządu - mówił, że Rosja ma poczucie, iż zbrodnie stalinowskie dotknęły w największym stopniu naród rosyjski. Tusk podkreślił, że Polskę interesuje precyzyjne określenie odpowiedzialności za tę zbrodnię.

- Rozumiem, że ofiarami komunistów Stalina byli także Rosjanie, to rzecz bezdyskusyjna - dodał premier.

Przełomowe słowa Putina?

W rozmowie z prezydentem Putinem padło słowo Katyń. Ale nie z inicjatywy Donalda Tuska radzio-putin


Gorbaczow był wcześniej

- Nie jest sukcesem to, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi, że Katyń był zbrodnią stalinowską, bo to samo przyznał 20 lat temu Michaił Gorbaczow - ocenił minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński w TVPInfo. - Ja na miejscu Sikorskiego bym tego argumentu nie używał. To nie jest sukces, to jest oczywiste - powiedział Kamiński. Jego zdaniem, równie dobrze Putin mógłby oświadczyć, że Polska jest krajem niepodległym.

Jak podkreślił prezydencki minister, "Rosjanie nie współpracowali z polskimi historykami i prokuratorami w dziedzinie śledztwa w sprawie Katynia".

Wikipedia z błędem

Po ujawnieniu przez TVN24 słów Radosława Sikorskiego, internetowa encyklopedia "Wikipedia" błędnie poinformowała, że 20 lutego Władimir Putin uznał zbrodnię katyńską za zbrodnię ludobójstwa. Zapis zmieniono jednak i teraz mówi on, że "20 lutego 2008 roku szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ujawnił, że w trakcie rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem, Władimir Putin przyznał, że mord w Katyniu to zbrodnia stalinowska".

Władimir Putin przyznał, że zbrodnia w Katyniu była zbrodnią stalinowską - twierdzi Radosław Sikorki. W wywiadzie dla TVN24 powiedział, że był to jeden z tematów, na które z rosyjskim prezydentem rozmawiał Donald Tusk.(tvn24.pl)
Wikipedia żle zinterpretowała słowa SikorskiegoWładimir Putin przyznał, że zbrodnia w Katyniu była zbrodnią stalinowską - twierdzi Radosław Sikorki. W wywiadzie dla TVN24 powiedział, że był to jeden z tematów, na które z rosyjskim prezydentem rozmawiał Donald Tusk.(tvn24.pl)TVN24.pl

Historia i prawda

Już Michaił Gorbaczow i Borys Jelcyn oficjalnie uznali odpowiedzialność Związku Radzieckiego za mord w Katyniu. Jednak w rosyjskich mediach pojawiają się publikacje kwestionujące fakt dokonania mordu na polskich oficerach w 1940 roku przez radzieckie NKWD. Teksty w tym tonie pojawiły się ostatnio m.in. w "Rossijskiej Gaziecie", "Komsomolskiej Prawdzie" i "Niezawisimej Gaziecie". "Brak słów – w latach 40. pod Smoleńskiem dokonano potwornej zbrodni. Jednak czy rzeczywiście winę za tę tragedię ponoszą przywódcy ZSRR, jak twierdzi się w nowym dziele pana Wajdy?" – napisała "Niezawisimaja Gazieta" .

Polscy historycy komentowali je wtedy z dystansem. - Nie należy wyolbrzymiać znaczenia takich wypowiedzi w rosyjskiej prasie. Najważniejsze, że Gorbaczow, a potem Jelcyn oficjalnie uznali odpowiedzialność Związku Radzieckiego za mord w Katyniu. Jelcyn ujawnił i przekazał stronie polskiej dokumenty dotyczące Katynia, w tym ten najważniejszy - protokół z posiedzenia Sowieckiego Biura Politycznego z 5 marca 1940 roku, w którym czarno na białym jest napisane, że sowieckie kierownictwo podejmuje decyzję o likwidacji polskich oficerów - przypominał Paweł Machcewicz, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN.

Kwestią sporną pozostało przyznanie przez Rosjan, że zbrodnia katyńska była nieprzedawnialnym aktem ludobójstwa. Domaga się tego strona polska. Jednak 11 marca 2005 roku rosyjska Naczelna Prokuratura Wojskowa oficjalnie uznała, że jest to przestępstwo pospolite polegające na przekroczeniu uprawnień przez urzędników państwowych. Według NPW polscy oficerowie, których internowano, byli przetrzymywani i traktowani w sposób w tamtych czasach odpowiedni.

Prokuratorzy podkreślili, że choć mord był przestępstwem, nie miał znamion eksterminacji narodu polskiego. W uzasadnieniu napisano, że "nie ma podstaw do uznania zbrodni katyńskiej za zbrodnię ludobójstwa". Oznacza to uznanie, że w Rosji mord na prawie 20 tys. polskich oficerów uległ już przedawnieniu.

Źródło: TVN24, PAP