- Odbudowanie dialogu z Polską jest możliwe na podstawie wzajemnego szacunku i pragmatyzmu – powiedział prezydent Rosji odbierając listy uwierzytelniające od nowego ambasadora Polski. Władimir Putin spotkał się w środę z przedstawicielami dziewiętnastu państw.
- Wiemy, że stan stosunków rosyjsko-polskich trudno uznać dziś za zadowalający. Uważamy jednak, że przywrócenie dialogu politycznego jest możliwe na podstawie wzajemnego szacunku i pragmatyzmu. Ze swojej strony jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by osiągnąć ten cel – powiedział Władimir Putin zwracając się do nowego ambasadora Polski w Rosji Włodzimierza Marciniaka.
Sankcje UE
Relacje władz na Kremlu z Polską, a także innymi państwami UE, pogorszyły się po aneksji Krymu przez Rosję, a także po wybuchu konfliktu zbrojnego w ukraińskim Donbasie, w którym Rosja - nieformalnie - poparła prorosyjskich separatystów.
W odpowiedzi na te działania UE nałożyła na Rosję sankcje. Złagodzenie restrykcji uzależniono od pełnego wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie uregulowania konfliktu.
Na początku września ambasadorowie państw Unii Europejskiej zdecydowali o przedłużeniu o kolejne pół roku sankcji wizowych i finansowych, wprowadzonych w związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie i dokonaną przez Rosję aneksją Krymu.
Restrykcje w formie zakazu wjazdu do UE oraz zamrożenia aktywów mają obowiązywać przynajmniej do 15 marca 2017 roku. Obejmują 146 osób: rosyjskich polityków, wojskowych oraz ukraińskich separatystów, odpowiedzialnych za podważanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.
Jest wśród nich kilka osób z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina. Zamrożenie aktywów dotyczy 37 firm i organizacji.
Napięcie na linii Rosja-NATO
Po aneksji Krymu i konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy napięte pozostają także relacje Rosji z NATO. W Polsce i krajach bałtyckich zaniepokojenie wywołała w ostatnich tygodniach m.in. decyzja władz na Kremlu o rozmieszczeniu rosyjskich rakiet balistycznych Iskander w obwodzie kaliningradzkim, w bezpośrednim sąsiedztwie Polski. Przedstawiciele NATO stwierdzili wtedy, że to "demonstracją siły mająca podkreślić, że Rosji nie podoba się polityka Sojuszu Atlantyckiego".
NATO - decyzją lipcowego szczytu w Warszawie - przygotowuje się do rozmieszczenia w Polsce i państwach bałtyckich czterech batalionów. Ich obecność ma stanowić gwarancję bezpieczeństwa dla krajów regionu obawiających się Rosji.
Autor: tas/kk/adso / Źródło: PAP, RIA Nowosti
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru