Rosyjski premier, od lat kultywujący wizerunek macho, został poskramiaczem tygrysów. Władimirowi Putinowi najwyraźniej przypadł do gustu nietypowy prezent na 56. urodziny - tygrys syberyjski.
Urodzinowy prezent - 2,5 miesięczna kocica o wadze 10 kg - ofiarował Putinowi nieznany zwolennik.
Rosyjski premier znany jest z przywiązania do zwierząt; rosyjskie i światowe media często pokazują go w towarzystwie labradora Koni. Zresztą tygrysy też nie są mu obce: podczas sierpniowej wizyty w parku narodowym, trafił pociskiem usypiającym jednego z trzymanych tam tygrysów, po tym jak ten niespodziewanie uwolnił się z klatki.
Innym razem pomagał zmierzyć siekacze tygrysa przed założeniem mu przekaźnika satelitarnego. Drapieżnik mógł ważyć do 450 kg i mierzyć do 3 m.
Tygrys syberyjski, znany też jako amurski, osiąga długość ponad 300 cm, przy masie ciała dochodzącej do 300 kg. Samice są mniejsze: długość do 260 cm, a waga do ok. 170 kg.
Największego osobnika, jak dotąd, odnotowano w 1954 r. na terenach ówczesnego Związku Radzieckim. Drapieżnik został zastrzelony.
Źródło: PAP