"Punkt zwrotny w USA", "niezbadane terytorium". Światowe media o werdykcie w sprawie Trumpa

Źródło:
Spiegel, Bild, Liberation, France24, Le Monde, El Pais, La Repubblica, La Stampa, BBC, Politico,
Donald Trump skazany. Relacja Marcina Wrony
Donald Trump skazany. Relacja Marcina WronyTVN24
wideo 2/2
Donald Trump skazany. Relacja Marcina WronyTVN24

Donald Trump uznany winnym. O sprawie ukrywania zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels piszą dziś media na całym świecie. Podkreślają, że orzeczenie jest punktem zwrotnym w USA. Werdyktem, którego skutki są niejasne.

Ława przysięgłych w sądzie stanowym na Manhattanie w Nowym Jorku uznała byłego prezydenta Donalda Trumpa winnym 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels podczas kampanii wyborczej 2016 r. na temat ich rzekomego stosunku seksualnego. O orzeczeniu piszą światowe media.

"Pierwszy raz w historii USA proces karny przeciwko byłemu prezydentowi skończy się skazaniem, po tym jak ława przysięgłych uznała Donalda Trumpa za winnego" – przekazał "Spiegel". Niemiecki dziennik dodaje, że zdaniem ławników Trump zatuszował potajemną wypłatę pieniędzy na rzecz aktorki porno Stormy Daniels. "Wygląda na to, że Trump niewzruszony przyjął wyrok".

"Zeznania złożyły łącznie 22 osoby, w tym 20 ze strony oskarżenia. Stormy Daniels szczegółowo opowiedziała o swoim romansie z Trumpem, Michael Cohen opisał tajny plan spłaty aktorki porno, a były wydawca tabloidu 'National Enquier' David Pecker ujawnił, jak od 2015 roku gazeta fałszowała relacje i skupywała obciążające Trumpa historie, aby mu pomóc" – wyliczał dziennik.

"Bild": punkt zwrotny w USA

Sensacyjny werdykt po długich naradach – donosi "Bild". Niemiecki dziennik ocenia, że orzeczenie jest "punktem zwrotnym w USA", bo żaden były prezydent nie został nigdy oskarżony o popełnienie przestępstwa, "nie mówiąc już o skazaniu".

Werdykt ławy przysięgłych, zdaniem "Bilda" jest "politycznie jeszcze bardziej wybuchowy", bo Trump jest kandydatem republikanów do pojedynku o Biały Dom z 81-letnim demokratą Joe Bidenem.

Donald Trump uznany winnymJUSTIN LANE/PAP/EPA

"Liberation": werdykt, którego skutki są niejasne

"Werdykt wywraca do góry nogami wszelkie ustalone standardy i normy, tym bardziej w związku z tym, że Trump po raz trzeci z rzędu jest kandydatem do Białego Domu" – przypomina francuski dziennik "Liberation".

"Ponieważ rewelacje ujawnione przez Daniels groziły zachwianiem ówczesnej kandydatury Trumpa, historyczny werdykt wydany osiem lat później kieruje obecny wyścig o Biały Dom w bezprecedensowy scenariusz, w którym nikt nie może jeszcze przesądzać, jakie skutki przyniesie" – zwrócono uwagę.

France24: Trump zachował stoicki spokój

Portal France24 przypomina, że nawet w przypadku orzeczenia kary więzienia Trump dalej będzie mógł starać się o zwycięstwo w wyborach prezydenckich, które odbędą się 5 listopada.

"Według dziennikarza AFP, były lokator Białego Domu, który w ciągu dekady wstrząsnął amerykańską demokracją, po odczytaniu wyroku zachował stoicki spokój. Opuszczając salę sądową, na którą przychodził codziennie, potępił orzeczenie jako 'sfałszowane' i zapewnił, że 'prawdziwy wyrok' zapadnie 5 listopada (w dniu wyborów – red.)" – przekazał.

"Le Monde": republikanie krytykują werdykt, demokraci pochwalają

"Republikański spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson potępił werdykt, mówiąc o 'dniu hańby w historii Ameryki'" – zwrócił uwagę "Le Monde". Francuski dziennik wskazał, że zdaniem Johnsona demokraci "pochwalają skazanie przywódcy przeciwnej partii na podstawie absurdalnych zarzutów".

 "Le Monde" przytoczył również komentarz Białego Domu, który zapewnił, że "szanuje prawo" i rzecznika kampanii Joe Bidena, który stwierdził, że "widzieliśmy dzisiaj w Nowym Jorku, że nikt nie stoi ponad prawem".

"El Pais": reakcja elektoratu jest nieprzewidywalna

Orzeczeniu przyglądali się również dziennikarze "El Pais". Ich zdaniem werdykt "wywołuje trzęsienie ziemi w amerykańskim krajobrazie politycznym". "Choć znaczna część zwolenników Trumpa oświadczyła, że będzie go nadal wspierać nawet w przypadku uznania go za winnego, jest to sytuacja bezprecedensowa, a reakcja elektoratu jest nieprzewidywalna" – dodano.

"Ława przysięgłych orzekła o winie, teraz sędzia musi wymierzyć karę. Ogłosi to 11 lipca. Obecne na sali media wskazują, że Trump po usłyszeniu wyroku stał bez słowa jak skamieniały. Po opuszczeniu sądu był waleczny i wyzywający" – zwrócił uwagę hiszpański dziennik.

"La Repubblica": Trump bez prawa głosu

"Trump jest pierwszym byłym prezydentem Białego Domu skazanym w procesie karnym, a także pierwszym kandydatem na prezydenta, który będzie prowadził kampanię jako skazany przestępca, co nie przeszkadza mu w wyborze i objęciu stanowiska głównodowodzącego sił zbrojnych" – zauważa "la Repubblica".

Włoski dziennik stwierdza natomiast, że Trump "nie będzie mógł głosować, ponieważ Floryda, której jest mieszkańcem, zabrania prawa głosu skazanym przestępcom".

"La Stampa": jesteśmy na niezbadanym terytorium

"Teraz wszystkie oczy zwrócone są na sędziego Merchana, bo do niego należy zamienienie werdyktu w wyrok. Będziemy musieli na to poczekać do 11 lipca" – przypomina "La Stampa".

"Trumpowi grozi więzienie, ale jest mało prawdopodobne, że będzie osadzony na Rikers Island (wyspa, na której znajduje się nowojorski zakład karny – red.). Bardziej prawdopodobne są areszty domowe i pewne ograniczenia, na przykład w korzystaniu z mediów społecznościowych. Jesteśmy na niezbadanym terytorium" – przyznaje włoski dziennik.

Donald Trump został uznany winnym w procesie karnymOLGA FEDOROVA/PAP/EPA

"BBC": Secret Service dalej wykonuje swoją misję

Brytyjski nadawca publiczny BBC zwraca uwagę, że Secret Service, którego zadaniem jest ochrona obecnych i byłych prezydentów USA, wydał oświadczenie, w którym wskazuje, że werdykt "nie ma wpływu na sposób, w jaki tajne służby Stanów Zjednoczonych wykonują swoją misję".

Partner medialny nadawcy podał, że funkcjonariusze ds. bezpieczeństwa "monitorują środowisko zagrożeń i w razie potrzeby są gotowi wzmocnić siły". "Jednak w tej chwili nie ma konkretnych ani wiarygodnych zagrożeń, a poziom bezpieczeństwa wokół Donalda Trumpa pozostaje niezmieniony" – dodaje BBC.

Politico: proces może trwać latami

"Trump z pewnością złoży apelację od wyroku, co może potrwać wiele miesięcy, a nawet lat. Tymczasem pozostaje oskarżony o inne działania przestępcze w trzech innych sprawach sądowych" – przypomina portal Politico.

"Chodzi o dwie sprawy o fałszowanie wyników wyborów w 2020 roku i jeden o gromadzenie tajnych dokumentów po odejściu ze stanowiska. Nie wydaje się jednak, aby żadna z tych spraw trafiła do sądu przed dniem wyborów" – dodaje.

Autorka/Autor:asty//mtz

Źródło: Spiegel, Bild, Liberation, France24, Le Monde, El Pais, La Repubblica, La Stampa, BBC, Politico,

Źródło zdjęcia głównego: TVN24