Dwanaście bezpańskich psów ubranych w czerwone kamizelki z nazwiskiem kandydata i sloganem "Mamy już dość" pełni rolę ruchomych plakatów wyborczych w kampanii jednego z rumuńskich kandydatów na burmistrza. Walczący o głosy mieszkańców Bacau Radu Nikolau, przekonuje, że jego pomysł na pewno wypali.
-To bardzo skuteczny sposób prowadzenia kampanii, bo psy chodzą po całym mieście i każdy może przeczytać mój program - oświadczył kandydat na burmistrza.
Krytyka obrońców zwierząt
Pomysł kandydata spotkał się z krytyką prezesa jednego z rumuńskich stowarzyszeń obrony zwierząt Marcelą Lungu.Wyraziła ona zaniepokojenie, że ubrane psy dostaną udaru i zagroziła złożeniem skargi na Nicolau.
Walka o wyborcę
To nie pierwszy tak zaskakujący pomysł na kampanię wyborczą. Wobec spodziewanej niskiej frekwencji, rumuńscy kandydaci chwytają się różnych sposobów, by wzbudzić zainteresowanie wyborców. Jeden z kandydatów w Konstancy (południowy wschód) przemaszerował ulicami miasta ze słoniem, a inny w mieście Bistrita (północ) przyczepił prezerwatywy do swych plakatów wyborczych zawierających grę słów wokół słowa "fuck".
eko/korv
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24