Prezentowany jako nowy "dowódca wojskowy" radykalnych talibów afgańskich Mansur Dadullah wezwał w opublikowanym w czwartek wywiadzie do porywania cudzoziemców wszystkich narodowości, by wymuszać w ten sposób zwalnianie więzionych talibańskich bojowników.
Dadullah powiedział w brytyjskiej telewizji publicznej Channel Four, że branie zakładników jest właściwą i skuteczną polityką. - Nakazałem wszystkim moim mudżahedinom porywanie cudzoziemców wszelkiego pochodzenia i wszędzie tam, gdzie można ich znaleźć - tak przetłumaczyła wypowiedź Dadullaha Channel Four. Wywiad z przywódcą talibów przeprowadzono według Channel Four w tym miesiącu. Miejsce rozmowy nie zostało ujawnione.
Mansur Dadullah został wypuszczony z więzienia w marcu bieżącego roku w ramach wymiany za uprowadzonego włoskiego dziennikarza Daniele Mastrogiacomo. Objął wtedy wojskowe zwierzchnictwo nad talibami jako następca swego brata. Znany z brutalności Mullah Dadullah został zabity w walce w maju bieżącego roku. W trakcie wywiadu Mansur Dadullah powiedział, iż po śmierci brata otrzymał list kondolencyjny od Osamy bin Ladena.
W reportażu Channel Four pokazano sześcioletniego chłopca, którego talibowie zamierzają wyszkolić na zamachowca-samobójcę. - Będziemy szkolić dzieci wojskowo. Chcemy wykorzystywać dzieci do ścinania głów niewiernym i szpiegom, by stały się dzielne" - powiedział Mansur Dadullah. Jak zadeklarował, głównym celem prowadzonego przez niego dżihadu jest rozszerzenie islamu na cały świat.
Jednoczesnie afgańscy talibowie poinformowali, że zabili w sobotę dwóch Niemców i uprowadzonych wraz z nimi pięciu Afgańczyków. O zabiciu niemieckich i afgańskich zakładników poinformował podający się za rzecznika talibów Jusuf Ahmadi. Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów na prawdziwość tych słów.
Talibowie grożą też zabiciem 22 zakładników z Korei Południowej, jeśli do niedzieli z więzień afgańskich nie zostanie wypuszczonych 22 talibów. Wcześniej grozili wykonaniem egzekucji już w czwartek, później jednak przesunęli ostateczny termin przyjęcia ich warunków na piątek rano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl