Przez długi burmistrz stracił fotel. I to dosłownie - zabrał go komornik

Źródło:
Habertürk, PAP
Antalya w południowo-zachodniej Turcji
Antalya w południowo-zachodniej TurcjiReuters Archive
wideo 2/2
TURCJA

Długi jednego z dystryktów na południu Turcji kosztowały jego burmistrza fotel - i to nie w przenośni. Ze względu na zadłużenie samorządu jego majątek został zajęty przez komorników. Lokalne władze liczą jednak, że po spłacie wierzycieli uda im się odzyskać zabezpieczone w tym tygodniu meble i sprzęty elektroniczne.  

Niespłacane długi dystryktu Dosemealti w prowincji Antalya na południu Turcji spowodowały, że we wtorek do siedziby jego władz weszli przedstawiciele wierzycieli. Jak informują tureckie media, asystowali im funkcjonariusze policji i komornicy. Do zajęcia majątku lokalnych władz doszło w związku z nieopłaceniem świadczeń, jakie na rzecz samorządu w przeszłości wykonała jedna z lokalnych firm - informują tureckie media.

Interwencja zakończyła się wyniesieniem wyposażenia urzędu, załadowaniem go na ciężarówkę i przewiezieniem do magazynu. Po zakończeniu działań w mediach zaczęły krążyć zdjęcia burmistrza Menderesa Dala stojącego pośrodku opustoszałego gabinetu. Zabrano z niego niemal wszystko: biurko, krzesła, sofy, fotel do masażu, komodę, żyrandol, telewizor, komputer, a nawet fotel, na którym burmistrz na co dzień pracował.

ZOBACZ TEŻ: Bójka w tureckim parlamencie. "Największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach"

Burmistrz stracił fotel przez długi

Odnosząc się do konfiskaty majątku w mediach społecznościowych, samorząd przekazał, że jego długi nie są efektem działań obecnej, a wcześniejszej administracji dystryktu, która rządziła w nim do końca marca. "Nie stworzyliśmy tych długów. Rozumiejąc jednak, że ciągłość rządów jest niezbędna, staraliśmy się spłacić nasze zobowiązania poprzez ich restrukturyzację i próbę ustanowienia dyscypliny finansowej" - przekazał na Facebooku samorząd.

Jak informuje portal "Habertürk", wysokość długów dystryktu Dosemealti wynosi około 100 milionów lir tureckich, tj. równowartość przeszło miliona złotych. Władze mają nadzieję, że uda im się spłacić swoje zobowiązania i odzyskać zajęte przedmioty. Do tego momentu w gabinecie Menderesa Dala wystarczyć będą musiały plastikowe krzesła ogrodowe, jakie ustawiono tam po wtorkowej konfiskacie.

ZOBACZ TEŻ: Protesty po wprowadzeniu "prawa o masakrze" psów w Turcji

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: Habertürk, PAP

Źródło zdjęcia głównego: x.com/aykiricomtr