W Kanadzie dwa lata przed terminem odbywają się w przedterminowe wybory parlamentarne. O ich przeprowadzenie zabiegał premier Justin Trudeau. Teraz jednak szef kanadyjskiego rządu i jego Liberalna Partia Kanady stoją w obliczu ciężkiej walki z Konserwatywną Partią Kanady i jej szefem Erinem O'Toolem.
Justin Trudeau w sierpniu wykonał ruch, który zaskoczył wielu. Zwrócił się do generalnej gubernator Mary Simon o rozwiązanie parlamentu i zarządzenie wyborów. W rezultacie postanowiono, że Kanadyjczycy będą wybierać nowy parlament 20 września, dwa lata przed terminem. Wyjaśniając powody swej decyzji, Trudeau wielokrotnie podkreślał, że w związku z pandemią COVID-19 Kanada jest w historycznym momencie, a obywatele mają prawo podjąć decyzję, jakiego rozwoju sytuacji i jakiego typu rozwiązań chcą dla kraju. Dodawał, że chodzi nie tylko o bieżące decyzje w sprawie pandemii, ale także na przyszłe dziesięciolecia w sprawach takich jak praca, problem zmian klimatu czy opieka zdrowotna.
Jak pisze w swej opublikowanej tuż przed rozpoczęciem głosowania analizie agencja Associated Press, kanadyjski premier, prąc do wyborów, miał nadzieję, że uzyska większość w parlamencie, ale znalazł się w ogniu krytyki za próbę umocnienia swej władzy w trakcie pandemii.
Zresztą, jak zauważa Reuters, zarówno liberałowie, jak i konserwatyści stoją w obliczu podziału ich puli głosów. Pierwsi konkurują z lewicowymi Nowymi Demokratami, drugim zaszkodzić może antyszczepionkowa prawicowa Partia Ludowa Kanady (PPC).
Głosuje 27 milionów obywateli Kanady
Uprawnionych do głosowania jest około 27 milionów osób. Lokale wyborcze są czynne od godziny 13 czasu polskiego, a jako pierwsi do urn mogli pójść mieszkańcy Nowej Funlandii i Labradoru na wschodzie kraju.
Kanada obejmuje sześć stref czasowych, w związku z tym ostatni wyborcy będą mogli oddać swój głos w Kolumbii Brytyjskiej do godziny czwartej w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego.
Wybory w Kanadzie. Co jest stawką?
Justin Trudeau i jego Liberalna Partia Kanady ryzykują po sześciu latach urzędowania utratę władzy na rzecz Konserwatywnej Partii Kanady. AP ocenia, że premier miał trudności z uzasadnieniem, dlaczego ogłasza wybory w samym środku pandemii, a opozycja nie ustawała w oskarżaniu go o działanie w celu zaspokojenia swojej ambicji. Dotychczasowy szef rządu zakłada jednak, że Kanadyjczycy docenią to, że sprawił, iż kraj radzi sobie z kryzysem związanym z koronawirusem lepiej niż większość państw na świecie. W Kanadzie było znacznie mniej infekcji oraz zgonów niż w wielu innych krajach, a rząd Trudeau wydał miliardy dolarów na wsparcie gospodarki w trakcie lockdownów. Po powolnym starcie, Kanada jest teraz jednym z najbardziej zaszczepionych krajów na świecie i prowadzi w grupie G7, jeśli chodzi o odsetek szczepień. Trudeau otworzył też ostatnio granice, choć jedynie dla zaszczepionych. Jego przeciwnik O'Toole twierdzi, że jeśli zostałby wybrany, zamknąłby granice Kanady, by bronić jej przed niebezpiecznymi nowymi wariantami koronawirusa. Ukierunkowuje też Konserwatywną Partię w stronę centrum i twierdzi, że ma progresywne poglądy.
Według poniedziałkowych danych, w Kanadzie odnotowano do tej pory 1 573 359 zakażeń koronawirusem, zmarło 27 395 pacjentów. Liczba zdiagnozowanych dotychczas przypadków na milion obywateli wynosi 41 247, podczas gdy na przykład w sąsiednich Stanach Zjednoczonych jest to 128 691 na milion mieszkańców, a liczba zgonów wynosi odpowiednio 718 i 2075 na milion ludności.
Polityka pandemii?
Trudeau uważa, że sprawowanie władzy przez konserwatystów w trakcie pandemii nie jest mądrym pomysłem i uzasadnia, że Kanadyjczycy potrzebują rządu, który będzie postępował zgodnie z ustaleniami naukowców.
O'Toole nie wymaga od członków swojej partii szczepienia się i nie ujawnia, ilu z nich się nie zaszczepiło. Tłumaczy, że to prywatna decyzja na temat zdrowia. Natomiast Trudeau jest zwolennikiem wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla Kanadyjczyków podróżujących samolotami albo koleją - konserwatyści sprzeciwiają się temu pomysłowi. Jako argument szef kanadyjskiego rządu podaje ciężką sytuację w rządzonej przez konserwatystów prowincji Alberta. Premier regionu Jason Kenney mówił, że w ciągu kilku dni na oddziałach intensywnej opieki może zabraknąć łóżek i personelu. Przeprosił za kryzys i zaczął niechętnie wprowadzać paszporty szczepień oraz obowiązek pracy z domu. Zrobił dwa miesiące po tym, jak zdjął wszystkie obostrzenia w prowincji. Liberałowie atakują wypowiedzi O'Toole'a wychwalające Kenneya za to, jak radził sobie z pandemią i wskazujące, że szło mu lepiej niż federalnemu rządowi.
Zmęczenie Justina Trudeau?
Trudeau zaryzykował, próbując wykorzystać w kampanii sposób, w jaki jego rząd poradził sobie z pandemią, ale został oskarżony o ogłoszenie przedterminowych wyborów z samolubnych, politycznych powodów - twierdzi dalej AP. Kiedy po raz pierwszy został wybrany na premiera w 2015 roku, wysoki i równo przystrzyżony Justin Trudeau używał gwiazdorskiej aury swojego ojca, Pierre'a Trudeau. Pojawił się na okładkach "Rolling Stone'a" i "Vogue'a". Zdaniem analityków jednak jego wysokie oczekiwania oraz nadmierne eksponowanie siebie budzą u niektórych irytację.
O co walczy Erin O'Toole?
O'Toole, syn polityka, kiedy rok temu stał się liderem konserwatystów, promował się jako "konserwatysta z prawdziwego zdarzenia", przysięgający, że "odzyska Kanadę". Teraz określa siebie jako postępowego i wypiera się swoich założeń polityki społecznej i fiskalnej, które sprawiły, że stanął na czele partii. Sondaże pokazują, że O'Toole może pokonać Liberalną Partię Trudeau, mimo że jest krytykowany za to, że mówi i robi wszystko, byle zostać wybranym. O'Toole obecnie opowiada się za podatkiem węglowym, który wcześniej przyrzekał zdjąć. Na trzy tygodnie przed kampanią zmienił o 180 stopni stanowisko partii wobec broni: zobowiązał się do utrzymania wprowadzonej przez Liberałów listy zakazanej broni palnej, co było zaprzeczeniem ogłoszonego przez niego miesiąc wcześniej programu konserwatystów.
Wpływ skrajnej prawicy?
Polityk, który prawie stracił przywództwo w Konserwatywnej Partii w 2017 roku, przewodzi teraz skrajnie prawicowej partii przeciwnej szczepionkom i lockdownom. Sondaże wskazują na poparcie oscylujące między 5 a 10 proc. dla Maxime'a Berniera i jego Kanadyjskiej Partii Ludowej - może ona osłabić poparcie dla Konserwatystów i pozwolić Liberałom utrzymać władzę. Zaniepokojony O'Toole powiedział w piątek, że o ile istnieją inne partie, tylko jedna ma szansę pokonać Trudeau - Konserwatywna. Antyszczepionkowcy popierający Partię Ludową starali się zakłócać wiece Trudeau. Jeden z działaczy partii został aresztowany po tym, jak rzucał żwirem i kamieniami w premiera. Były też protesty pod szpitalami. Coraz większa liczba Kanadyjczyków jest wściekła na tych, którzy nie chcą się szczepić - co było największym ostatnio problemem Trudeau.
Rząd mniejszościowy w Kanadzie?
Kanadyjczycy nie wybierają premiera bezpośrednio. Stanowisko przypada szefowi wygranej partii, która albo uzyskała większość miejsc w Izbie Gmin, albo utworzy koalicję z innym ugrupowaniem. Trudeau ogłosił wybory przedterminowe, licząc, że uzyska większość, ale sondaże wskazują na to, że prawdopodobnie żadna partia nie będzie dominowała w posiadającym 338 miejsc parlamencie. Jeśli konserwatyści uzyskają najwięcej - ale nie większość - miejsc, oczekuje się, że zawrą porozumienie z separatystycznym Blokiem Quebecu. Liberałowie Trudeau najprawdopodobniej będą polegali na lewicowych Nowych Demokratach. Obecnie liberałowie posiadają 155 mandatów, konserwatyści - 119, Blok Quebeku - 32, a lewicowi Nowi Demokraci - 24. Partia Ludowa nie ma żadnego reprezentanta w parlamencie.
Źródło: PAP, Reuters tvn24.pl