Władze nie idą na ustępstwa. Gruzini zapowiadają kolejne protesty


Wybory parlamentarne w Gruzji w 2020 roku odbędą się według ordynacji mieszanej, a nie proporcjonalnej - ogłosiła rządząca partia Gruzińskie Marzenie. Zmiany systemu wyborczego domagają się protestujący, którzy zapowiadają kolejne demonstracje.

O tym, że obowiązująca ordynacja nie zostanie zmieniona, poinformował w poniedziałek sekretarz Gruzińskiego Marzenia, mer Tbilisi Kacha Kaladze po posiedzeniu ugrupowania. Wyjaśnił, że partia nie ma 113 głosów potrzebnych do wprowadzenia poprawek do konstytucji.

Przed siedzibą partii zgromadził się tłum protestujących, który utworzył "korytarz hańby" dla członków rządzącego ugrupowania.

Postulat uczestników protestów

Parlament nie przegłosował zmiany ordynacji wyborczej na posiedzeniu 14 listopada. Zmiana ordynacji była jednym z postulatów uczestników masowych demonstracji, które odbyły się w lecie.

Zmiana miała początkowo nastąpić w 2024 roku, jednak opozycja zażądała, by wprowadzić ją wcześniej, jako że ordynacja proporcjonalna mogłaby utrudnić Gruzińskiemu Marzeniu utrzymanie kontroli w parlamencie - wskazywała agencja Reutera.

Zdaniem opozycji za tym, że partia nie przegłosowała zmiany, stoi jej lider, miliarder Bidzina Iwaniszwili.

Iwaniszwili wydał oświadczenie, w którym "ubolewał nad tym, że nie przegłosowano zmiany".

Wezwanie do dialogu

W poniedziałek w Tbilisi zorganizowano kolejną masową demonstrację przed budynkiem parlamentu. Oprócz zmiany ordynacji protestujący domagają się dymisji rządu. Władze ostrzegły organizatorów akcji, że użyją siły, a opozycja zapowiedziała, że jej to nie powstrzyma - relacjonowało Radio Swoboda.

W ubiegły poniedziałek siły specjalne policji w Tbilisi użyły armatek wodnych i gazu łzawiącego, by rozproszyć demonstrantów, którzy blokowali gmach parlamentu. Zatrzymano 37 osób. USA i Unia Europejska wezwały gruziński rząd, partie polityczne i społeczeństwo do dialogu.

Autor: tas//kg / Źródło: PAP