Białoruski resort spraw zagranicznych przekazał we wtorek, że w związku z poszerzeniem przez Radę Europejską listy sankcyjnej na urzędników reżimu Mińsk w sposób różnorzędny rozszerzy swoją listę restrykcji wobec Unii Europejskiej i Kanady. Wcześniej białoruskie władze poinformowały, że kraj ten "obniża poziom reprezentacji" w inicjatywie Partnerstwo Wschodnie do poziomu eksperckiego. - Unia Europejska już dawno zawiesiła dialog z białoruskim reżimem - odpowiedział rzecznik unijnej dyplomacji Peter Stano.
6 listopada weszła w życie druga lista unijnych sankcji wobec przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenki, za sfałszowanie wyborów prezydenckich i przemoc wobec protestujących. Sankcje to odpowiedź UE na dalsze tłumienie pokojowych protestów na Białorusi i brak odpowiedzi ze strony władz w Mińsku na propozycję dialogu. Nowa lista obejmuje 15 przedstawicieli władz białoruskich.
Władze w Mińsku: poddamy rewizji wiele korzystnych dla UE projektów
Resort białoruskiej dyplomacji określił we wtorek unijne sankcje wobec Mińska jako "jednostronne agresywne zawężenie pola dialogu" z Białorusią i uznał je za "historyczny błąd europejskiej biurokracji". W związku z decyzją Rady Europejskiej o wejściu w życie drugiej listy unijnych sankcji wobec przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenki, "Białoruś od dnia dzisiejszego w sposób lustrzany uzupełnia swoją listę sankcji odwetowych wobec każdego z krajów UE i Kanady" - oznajmił resort w oświadczeniu.
MSZ przekazał, że według obowiązujących w dyplomacji zasad lista na razie nie zostanie opublikowana. "Ma ona charakter równoważny i obowiązuje także w ramach struktur integracyjnych, do których należy Białoruś" – podano.
Ministerstwo zapowiedziało również, że z całą pewnością "zostanie poddanych rewizji wiele korzystnych dla UE projektów i sfer kontaktów, które obecnie są kwestią dobrej woli, nie zaś zobowiązań strony białoruskiej".
Resort zaapelował do UE o "dostrojenie źródeł informacji", które "dziwnym sposobem nie zauważyły" rozpoczęcia dialogu w białoruskim społeczeństwie w sprawie przemian i reformy konstytucji. "Jedyna stwarzająca perspektywy droga to odpowiedzialne, wyważone i niekonfrontacyjne podejście ze strony UE" – zaznaczył resort.
Reżim grozi "przemyśleniem dalszego współdziałania" w kwestii elektrowni atomowej
Szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej powiedział dziennikarzom, że skoro Unia Europejska nieustannie wysuwa jakieś zarzuty wobec jego kraju, to "możemy przemyśleć perspektywy dalszego współdziałania z nim" odnośnie elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Przypomniał, że Białoruś dobrowolnie zgodziła się przeprowadzać testy wytrzymałościowe w tej elektrowni, a także przyjęła rekomendacje UE i opracowała narodowy plan działań. Dodał, że Białoruś i UE są zainteresowane współpracą w wielu dziedzinach i do niektórych z nich, w tym sfery jądrowej, UE przywiązuje szczególną wagę.
Odpowiedź Brukseli
Wcześniej we wtorek Makiej powiedział, że Białoruś szykuje "adekwatną odpowiedź" na możliwe rozszerzenie sankcji wobec jego kraju przez Unię Europejską. - Na naradzie jej uczestnicy wysunęli i poparli postulat, by obniżyć poziom naszej reprezentacji w Partnerstwie Wschodnim – oznajmił szef białoruskiej dyplomacji.
- Unia Europejska już dawno zawiesiła dialog z białoruskim reżimem w odpowiedzi na jego haniebne działania - oznajmił w odpowiedzi na doniesienia z Mińska rzecznik unijnej dyplomacji Peter Stano. Jak dodał, "nie uznajemy legitymacji (Alaksandra) Łukaszenki jako szefa państwa". - Dialog pomiędzy UE i Białorusią był zawieszony już dawno temu w odpowiedzi na niemożliwe do zaakceptowania, haniebne działania władz państwowych - powiedział Stano we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli.
Mówił, że strona unijna zredukowała wszystkie kontakty z białoruskimi władzami do poziomu eksperckiego, a obecnie trwa analiza tego, w jaki sposób dalej kształtować relacje. - Zamiast próbować tworzyć informacje o zawieszeniu udziału w inicjatywie Partnerstwa Wschodniego czy w innych formatach z UE władze Białorusi powinny zająć się naprawdę poważnymi problemami, jakie mają w kraju, czyli represjami wobec własnych obywateli - oświadczył Stano.
UE przegląda programy, które adresowane są do Białorusi. Rzecznik unijnej dyplomacji powiedział, że "27" chce wspierać Białorusinów i tamtejsze społeczeństwo obywatelskie.
Rozmowy na temat Białorusi
Ministrowie spraw zagranicznych państw UE mają rozmawiać na temat Białorusi podczas widekonferencji w czwartek. Według nieoficjalnych informacji mogą dać zielone światło dla trzeciego pakietu sankcji UE wobec przedstawicieli władz białoruskich. Prace nad nowymi retorsjami miały przyspieszyć po informacjach o pobiciu 31-letniego Ramana Bandarenki, który zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Na Białorusi od 9 sierpnia trwają akcje protestacyjne, których uczestnicy domagają się odejścia Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów.
Po potajemnym zaprzysiężeniu Łukaszenki na prezydenta Białorusi 23 września Unia Europejska i USA zadeklarowały, że nie uznają go za prawowitego prezydenta i wprowadziły sankcje wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by