Łukaszenka z synem na unijnej liście sankcji

Źródło:
PAP

W życie wchodzi druga już lista unijnych sankcji na przedstawicieli białoruskich władz za sfałszowanie wyborów prezydenckich i przemoc wobec demonstrantów. Nowa lista obejmuje między innymi Alaksandra Łukaszenkę i jego syna Wiktara.

Decyzja o sankcjach została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Nowa lista obejmuje 15 przedstawicieli władz białoruskich, w tym Łukaszenkę. Osoby te są objęte zakazem wjazdu do Unii i zamrożeniem aktywów. Oprócz Łukaszenki na liście znaleźli się m.in. jego syn Wiktar, który jest doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego i członkiem Rady Bezpieczeństwa, szef sztabu prezydenckiej administracji Ihar Sierhiajenka, szef KGB Iwan Tertel, dowódca jednostki ALFA Siarhiej Zubkow, przewodniczący Sądu Konstytucyjnego Piotr Mikłaszewicz oraz przedstawiciele różnych resortów. Sankcje to unijna odpowiedź na dalsze tłumienie pokojowych protestów na Białorusi i brak odpowiedzi ze strony władz w Mińsku na propozycję dialogu.

Dwie unijne listy

Na przyjętej przez Unię pierwszej liście objętych sankcjami przedstawicieli władz Białorusi odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i represje wobec protestujących znaleźli się m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Lidzija Jarmoszyna, jej zastępca oraz 10 innych członków tej instytucji, a także szef MSW Juryj Karajeu i jego zastępcy oraz dowódcy jednostek specjalnych, w tym OMON-u. W sumie wykaz zawiera 40 nazwisk. Unia Europejska uważa, że białoruska CKW i jej kolegium ponoszą odpowiedzialność za bezpodstawne odrzucenie niektórych kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich oraz za nałożenie przez komisję nieproporcjonalnych ograniczeń na obser­watorów w lokalach wyborczych. Jak zaznaczono w rozporządzeniu unijnym, CKW zadbała również o to, by skład nadzorowanych przez nią komisji wyborczych miał stronniczy charakter. Na liście osób objętych restrykcjami znaleźli się szef oddziałów specjalnych OMON Dzmitryj Bałaba, dowódca jednostki specjalnej szybkiego reagowania (SOBR) ppłk Alaksandr Bykau, a także przedstawiciele kierownictwa MSW, w tym szef Departamentu ds. Więziennic­twa oraz milicji. Na Białorusi od wyborów prezydenckich 9 sierpnia trwają protesty, których uczestnicy domagają się ustąpienia Łukaszenki.

"Nie pozostaną bez odpowiedzi"

Rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Anatol Hłaz powiedział w piątek agencji Interfax-Zapad, że "ta decyzja na pewno nie pozostanie bez odpowiedzi, która nastąpi już w najbliższym czasie". - W tej chwili spokojnie i dokładnie wszystko analizujemy - dodał.

Autorka/Autor:kg

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: