Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl
Tusk: fakty są po naszej stronie
Tusk: fakty są po naszej stronieTVN24
wideo 2/4
Tusk: fakty są po naszej stronieTVN24

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Premier Donald Tusk przybył w środę rano do Strasburga. Podczas debaty w Parlamencie Europejskim zaprezentował priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

OGLĄDAJ DEBATĘ W PE W TVN24 GO

- Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział szef polskiego rządu.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że nastrój niepewności, czasami dezorientacji jest odczuwalny w każdym zakątku naszego globu. - Możemy dzisiaj mówić o pewnym kryzysie ducha - ocenił.

Jak podkreślił Tusk, Polska wybrała na motto swojej prezydencji w Radzie UE słowa "Bezpieczeństwo, Europo", bo jest to - jak powiedział - też "próba odpowiedzi na ten moment globalnego zawahania".

- Żyjemy w warunkach konfliktu tuż przy naszych granicach. Mamy gwałtowny i czasami niekontrolowany, szczególnie przez zwykłych ludzi, postęp cywilizacyjny. Wszystko to powoduje, że niektórzy z obywateli Europy jakby czuli, że stracili grunt pod nogami. A więc mówimy o kryzysie pewnych emocji pozytywnych i kryzysie ducha, ale przecież obiektywnie rzecz biorąc, Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów - ocenił polski premier.

Tusk: tylko sojusznik może życzyć swojemu sojusznikowi, żeby był silniejszy

Szef polskiego rządu mówił, że "jeśli uważamy, że zmiana administracji amerykańskiej i inne okoliczności to jest w jakimś sensie skok w nieznane, to przypomnijmy sobie, że Europa budowała swoją wielkość, bo nigdy nie bała się iść w to nieznane z podniesioną głową". - Nigdy nie baliśmy się skoków w nieznane. To nie musi być przekleństwo - ocenił.

- Możemy znowu być najbardziej konkurencyjni na całym świecie, nie tylko w gospodarce, ale też w polityce, bo zawsze w przeszłości byliśmy kreatywni, odważni, nie lękaliśmy się tego niepewnego - dodał.

Tusk mówił, że "jeśli dzisiaj prezydent Stanów Zjednoczonych (Donald Trump - red.) mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę przez sojuszników amerykańskich za własne bezpieczeństwo, traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

- Chcę wam powiedzieć, że tak naprawdę tylko sojusznik może życzyć swojemu sojusznikowi, żeby był silniejszy. Nie traktujcie tego jako wypowiedzi przeciwnika Europy - powiedział.

Tusk: tylko sojusznik może życzyć swojemu sojusznikowi, żeby był silniejszy
Tusk: tylko sojusznik może życzyć swojemu sojusznikowi, żeby był silniejszyTVN24

Premier dodał, że kiedy słucha wypowiedzi zza oceanu, to uważa, że "nikt w Europie nie powinien się irytować niektórymi sugestiami czy wskazaniami".

- Parafrazując Kennedy'ego: nie pytajcie już więcej Ameryki, co może zrobić dla naszego bezpieczeństwa, pytajcie samych siebie, co my możemy zrobić dla naszego bezpieczeństwa - powiedział Tusk.

Tusk: to żałosne, że niektórzy w Europie mają kompleksy wobec gospodarki rosyjskiej

Tusk mówił również podczas swojego wystąpienia, że "to jest aż żałosne, że niektórzy w Europie mają kompleksy wobec gospodarki rosyjskiej, nauki rosyjskiej, potencjału demograficznego".

- Trzeba na nowo uwierzyć w swoją siłę. Ten potencjał jest faktem. Jesteśmy silni, równi największym potęgom światowym, tylko musimy w to uwierzyć. I fakty są naprawdę po naszej stronie - zaznaczył.

Tusk: nie lekceważcie wezwania do przeznaczania 5 procent PKB na obronność 

Tusk podkreślał konieczność wzmacniania bezpieczeństwa wojskowego Unii. - Jeśli Europa ma przetrwać, musi być uzbrojona - ocenił, zastrzegając, że "nie jest militarystą", ale takich działań wymagają okoliczności geopolityczne.

- Nie lekceważcie tego wezwania do pięciu procent (PKB na obronność - red.) - apelował. - Jeśli kiedyś powinniśmy zacząć wydawać wyraźnie więcej pieniędzy (na obronność - red.) jako państwa narodowe, jako państwa członkowskie NATO, jako Unia Europejska - to jest to właśnie dzisiaj - ocenił.

Premier podkreślił przy tym, że Polska, która niemalże osiągnęła już ten próg, wydaje te pieniądze nie tylko na swoje własne bezpieczeństwo, ale również na bezpieczeństwo całej Europy.

Tusk: nie lekceważcie wezwania do przeznaczania 5 procent PKB na obronność
Tusk: nie lekceważcie wezwania do przeznaczania 5 procent PKB na obronnośćTVN24

Tusk o zabezpieczaniu granicy

Tusk mówił również, że "jeśli demokracja ma przetrwać, jeśli europejskie wartości (...) mają przetrwać, to nie może być tak, że demokracja będzie kojarzyć się zwykłym ludziom z bezsilnością, z bezradnością, jeśli chodzi o klasyczne dla każdej władzy zadania, jakimi są obrona granicy i obrona terytorium".

- Wiecie, dlaczego tak często do głosu dochodzą polityczni szamani albo polityczni lunatycy, mówiąc, że tradycyjny model europejskiej demokracji jest do niczego, jest do wyrzucenia? Bo nie dajemy rady z zabezpieczeniem granicy europejskiej i terytorium, bo rzeczywiście bardzo wiele złego zdarzyło się, bardzo wiele bezradności towarzyszyło działaniom albo raczej brakowi działania ze strony rządów demokratycznych - powiedział Tusk do europosłów.

Dodał, że "można sobie poradzić z problemem nielegalnej migracji i - szerzej - z problemami dotyczącymi bezpieczeństwa wewnętrznego Europy bez nacjonalistycznych ksenofobicznych haseł".

Tusk o zmianie regulacji, które mogą doprowadzić do wzrostu cen energii

Podczas swojego wystąpienia polski premier ocenił, że niektóre europejskie regulacje doprowadziły do tego, że cena energii w części krajów Europy jest "nieakceptowalnie wysoka".

- Jak wy chcecie konkurować z gospodarką amerykańską czy chińską, jeśli będziemy mieli trzykrotnie droższą energię? - pytał.

- Bardzo proszę, żebyśmy rzetelnie podeszli do pełnego i bardzo krytycznego przeglądu wszystkich regulacji, także tych wynikających z Zielonego Ładu, i żebyśmy potrafili nie tylko wskazać, ale zmienić wszystkie te zapisy, które mogą doprowadzić do jeszcze wyższych cen energii - powiedział premier.

Jak podkreślił Tusk, wysokie ceny energii "mogą zmieść niejeden demokratyczny rząd w Unii Europejskiej". Przestrzegał również przed zbyt szybkim wprowadzeniem systemu ETS2, czyli systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 w sektorze budynków i transportu drogowego.

Tusk o Tarczy Wschód

Podczas swojego wystąpienia Tusk zaapelował o odłożenie w czasie debaty "o przyszłej armii europejskiej". - Gdybyśmy dzisiaj mieli armię europejską, to kluczowe pytanie byłoby, kto stoi na jej czele, kto w jakim kierunku te wojska europejskie by wysłał. Intuicja mi mówi, że gdyby o tym decydował Budapeszt, to ta armia europejska poszłaby w innym kierunku niż wtedy, gdyby decydowałaby o tym Warszawa - mówił.

- Wszyscy bez wyjątku w Europie możemy się chyba zgodzić co do tego, że europejskie pieniądze, europejskie wysiłki powinny zbudować bezpieczną granicę Unii Europejskiej - dodał.

- Będę namawiał nie tylko dlatego, że mamy dzisiaj prezydencję polską w Europie, aby potraktować ten projekt polski, litewski i fiński budowy Tarczy Wschód, a więc granicy bezpiecznej od agresji, i mówimy nie tylko o twardej infrastrukturze, ale też o wykorzystaniu najnowszych technik sprawdzonych już w czasie wojny ukraińskiej, traktujmy ten obowiązek jako wspólny - powiedział.

Stwierdził też, że w Parlamencie Europejskim "nie ma chyba takiej partii, która by kwestionowała potrzebę obrony przed potencjalną agresją naszej wspólnej granicy", oraz "nikogo, kto kwestionowałby potrzebę obrony europejskiego nieba przed potencjalnym zagrożeniem rakietowym".

Wspomniał również, że "niektóre państwa" nie popierają "dodatkowego finansowania europejskich potrzeb obronnych".

- Niektórym się bardzo nie podobają pomysły obligacji, zaciągania długu - mówił. Zaznaczył, że mimo to "nie ma dla tego alternatywy". - Europa musi zacząć się bronić sama, a więc musi zacząć na to wydawać także europejskie pieniądze - podkreślił. 

Przed debatą Donald Tusk odbył dwustronne spotkanie z szefową Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą.

CZYTAJ też: Polska przejęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. "Będzie poświęcona w dużej mierze naszemu bezpieczeństwu"

W środę po południu premier Donald Tusk pojedzie do Oslo, gdzie będzie rozmawiał z szefem tamtejszego rządu Jonasem Gahrem Stoerem o bezpieczeństwie, pogłębianiu relacji między Europą a USA oraz współpracy w ramach Funduszy Norweskich i Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Wizyta Tuska ma być również impulsem do rozpoczęcia przygotowań do zawarcia polsko-norweskiego partnerstwa w obszarze polityki energetyczno-klimatycznej.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 stycznia tego roku i potrwa sześć miesięcy. Przebiega pod hasłem "Bezpieczeństwo, Europo!". Polska podkreśla - jak podano na stronie Parlamentu Europejskiego - że jej druga prezydencja przypada "w czasie niepewności i niepokoju" w związku z wojną w Ukrainie, rosnącymi napięciami geopolitycznymi, presją migracyjną i spadkiem konkurencyjności Europy.

Warszawa proponuje zatem wzmocnienie europejskiego bezpieczeństwa w siedmiu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, gospodarczym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym.

Polska objęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej po raz drugi w historii swojego członkostwa w Unii. Pierwsza prezydencja wypadła w drugiej połowie 2011 roku. Wówczas w Parlamencie Europejskim jej priorytety także przedstawiał Tusk jako szef polskiego rządu. Podkreślał wówczas, że konieczna jest walka z tendencjami eurosceptycznymi w Europie.

Autorka/Autor:tas,js/kab

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EBS