Prezydent na szczyt NATO z zadaniami

Prezydent jedzie na szczyt NATO z zadaniami
Prezydent jedzie na szczyt NATO z zadaniami
TVN24
Prezydent jedzie na szczyt NATO z zadaniamiTVN24

Prezydent Bronisław Komorowski jedzie na szczyt NATO do Chicago z trzema zadaniami - zabieganie o utrzymanie i rozbudowę obrony terytoriów krajów członkowskich, zakończenie misji w Afganistanie w 2014 roku i zniesienie wiz dla Polaków jeżdżących do USA. Szczyt rozpoczyna się w niedzielę.

- Jadę z zamysłem kontynuowania tradycyjnej, mocno zarysowanej w polskiej polityce zagranicznej linii konsekwentnego zabiegania o utrzymanie natowskiego priorytetu, jeśli chodzi o utrzymanie i rozbudowę zdolności do obrony terytoriów krajów członkowskich - stwierdził Komorowski.

I dodał: - Drugim zadaniem jest dopilnowanie wspólnym wysiłkiem, aby przyjęta w Lizbonie strategia natowska zakończenia misji w Afganistanie [do końca roku 2014 - red.], była w sposób jednoznaczny podtrzymana i zrealizowana - ocenił prezydenta. I zaznaczył, że będzie też zabiegał o realizację obietnicy ruchu bezwizowego z USA. - Chciałbym odnotować wyraźny postęp i konsekwencję administracji amerykańskiej. W moim przekonaniu, zabiega ona w tej chwili skutecznie o to, żeby ta obietnica prezydenta Stanów Zjednoczonych była wykonana - powiedział prezydent RP.

Prezydenckie spotkania

Prezydent w USA ma też w planach spotkanie z prezydentami Francji i Ukrainy - Francois Hollandem i Wiktorem Janukowyczem, a także z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

Odnosząc się do spotkania z Hollandem, prezydent powiedział, że będzie rozmawiał z nim m.in. o perspektywie wzmocnienia roli Trójkąta Weimarskiego, a więc współpracy francusko-niemiecko-polskiej na różnych poziomach, w tym prezydenckim.

- To także jest okazja do mówienia o tym, co może być przedmiotem wspólnej troski i zainteresowania - mam na myśli (...) perspektywę wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej jako takiej - powiedział prezydent

Będzie to na pewno rozmowa poświęcona także ryzyku niewykorzystania tych osiągnięć ze względu na zaistniałą sytuację w polityce wewnętrznej Ukrainy, jaką jest m.in. kwestia b. premier Julii Tymoszenko Bronisław Komorowski

Komorowski podkreślił w rozmowie z PAP i IAR, że jest wiele spraw, które należałoby omówić z Janukowyczem, także "w kontekście uzyskanych przez Ukrainę efektów w zakresie przygotowań do integrowania się ze światem zachodnim". Prezydent wyjaśnił, że ma na myśli wynegocjowane z wielkim trudem umowy: stowarzyszeniową oraz o strefie wolnego handlu między Ukrainą a UE. Komorowski podkreślił, że wynegocjowanie tych umów "jest wielkim sukcesem także i obecnej ekipy rządzącej Ukrainą".

- Będzie to na pewno rozmowa poświęcona także ryzyku niewykorzystania tych osiągnięć ze względu na zaistniałą sytuację w polityce wewnętrznej Ukrainy, jaką jest m.in. kwestia b. premier Julii Tymoszenko - powiedział prezydent. Jak podkreślił, "patrzy na to jako na istotne źródło zagrożenia dla europejskich aspiracji Ukrainy, co również musi martwić Polskę, bo Polska była zawsze rzecznikiem zbliżania Ukrainy do świata zachodniego".

Jako członek UE Polska oddziaływała i powinna konsekwentnie oddziaływać na poglądy krajów członkowskich UE, tłumacząc, że z punktu widzenia rozwoju sytuacji międzynarodowej, szans gospodarczych czy z punktu widzenia logicznego zbudowania konstrukcji politycznej w Europie, należy Ukrainę wspomagać w jej drodze ku światu zachodniemu, a nie zniechęcać Bronisław Komorowski

Problemy systemowe Ukrainy

- Jako członek UE Polska oddziaływała i powinna konsekwentnie oddziaływać na poglądy krajów członkowskich UE, tłumacząc, że z punktu widzenia rozwoju sytuacji międzynarodowej, szans gospodarczych czy z punktu widzenia logicznego zbudowania konstrukcji politycznej w Europie, należy Ukrainę wspomagać w jej drodze ku światu zachodniemu, a nie zniechęcać - powiedział prezydent.

Zdaniem Komorowskiego w przypadku Ukrainy najważniejsze są nie problemy jednostkowe, ale rozwiązania systemowe, "które pozwalałyby na uniknięcie tego rodzaju zdarzeń, jakie w tej chwili są przeszkodą w drodze Ukrainy do świata zachodniego".

Jak ocenił prezydent, przed Ukrainą stoi wielkie zadanie, jakim powinna być reforma ukraińskiego prawa i ukraińskiego systemu sądownictwa.

Nadzieje na...

Ponad pół setki przywódców Zachodu i jego sprzymierzeńców zbiera się w Wietrznym Mieście na dwudniową naradę, poświęconą międzynarodowemu bezpieczeństwu i trwającej już jedenasty rok afgańskiej wojnie, z której Zachód chce się za dwa lata ostatecznie wycofać.

W Chicago przywódcy NATO mają ustalić jak afgańską ewakuację przeprowadzić razem i zgodnie z ustalonym jeszcze w 2010 roku planem, który zakłada, że zagraniczne wojska zostaną wycofane w 2014 roku. Niepowodzenia w afgańskiej wojnie i pogłębiający się kryzys gospodarczy sprawiają, że przywódcom Zachodu coraz trudniej zachować cierpliwość oraz urzędową zgodę i optymizm.

Amerykańskie plany

Na sukcesie szczytu w Chicago najbardziej zależy gospodarzowi, prezydentowi USA Barackowi Obamie, który sposobi się do jesiennej walki o reelekcję. W bliskim jego sercu mieście chciałby przekonać rodaków, że jest prawdziwym mężem stanu, przywódcą Zachodu, który wyplącze Amerykę z afgańskiej wojny, tak jak wyplątał ją wcześniej z wojny w Iraku.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24