Juan Manuel Santos tegorocznym laureatem Pokojowej Nagrody Nobla - w piątek w Oslo ogłosił Norweski Komitet Noblowski. Wyróżnienie to zostało przyznane za zawarcie porozumienia pokojowego z partyzantką Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). Porozumienie to Kolumbijczycy odrzucili jednak w referendum.
- Był poruszony. Był bardzo wdzięczny. Powiedział, że jest to niezmiernie ważne dla posunięcia naprzód procesu pokojowego w Kolumbii - ujawnił norweskiemu nadawcy publicznemu Njoelstad, który rozmawiał z kolumbijskim prezydentem przez telefon.
Rodrigo Londono, który podpisał porozumienie pokojowe z ramienia FARC, ale nie został uhonorowany przez Komitet, napisał na twitterze: "Jedyną nagrodą, do której aspirujemy, jest pokój i sprawiedliwość społeczna dla Kolumbii, bez organizacji paramilitarnych, odwetów i kłamstw".
El único premio al que aspiramos es de la #PazConJusticiaSocial para #Colombia sin pamilitarismo, sin retaliaciones ni mentiras #PazALaCalle
— Timoleón Jiménez (@Timochenko_FARC) 7 października 2016
Zwycięzcę wskazał powoływany przez norweski Storting (parlament) pięcioosobowy Komitet Noblowski.
Współautor porozumienia pokojowego
- Juan Santos zdecydował się zakończyć konflikt, który kosztował dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, i rozpoczął proces odbudowy społeczeństwa. To też uznanie dla narodu kolumbijskiego, który mimo wielkich cierpień i naruszeń praw człowieka, podjął decyzję o pokoju - ogłosiła w piątek szefowa Norweskiego Komitetu Noblowskiego Kaci Kullmann Five.
Jak wyjaśniła, przyznając Santosowi pokojowego Nobla, Komitet Noblowski chce zachęcić "wszystkich tych, którzy dążą do osiągnięcia pokoju, pojednania i sprawiedliwości w Kolumbii". Szefowa Komitetu wyraziła także nadzieję, że tegoroczny pokojowy Nobel "da prezydentowi siłę", by kontynuować wysiłki na rzecz zakończenia tego krwawego konfliktu.
"Istnieje realne zagrożenie załamania się procesu pokojowego i wznowienia wojny domowej" i dlatego tak ważne jest "utrzymanie przez obie strony zawieszenia broni, uzgodnionego przez Santosa" i lidera rebeliantów Rodrigo Londono, zaapelowała Five.
Naród odrzucił porozumienie
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos i przywódca Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) Rodrigo Londono alias Timoleon "Timoszenko" Jimenez byli przez wielu uważani za faworytów, dopóki w niedzielę 2 października Kolumbijczycy nie odrzucili porozumienia pokojowego w referendum.
Santos i przywódca FARC 26 września podpisali w Cartagenie układ pokojowy, który został wynegocjowany pod auspicjami Norwegii i Kuby. Układ przewidywał m.in., że FARC przekształci się w partię polityczną po przekazaniu broni ONZ. Organizacja w sobotę potwierdziła zniszczenie 620 kg materiałów wybuchowych. Przeciwnicy porozumienia krytykowali przede wszystkim "pobłażliwe" kary przewidziane dla sprawców najpoważniejszych zbrodni i udział zdemobilizowanych bojówek w życiu politycznym.
Porozumienie musiało jeszcze zostać zatwierdzone w niezobowiązującym referendum, jednak Kolumbijczycy minimalną większością głosów go nie zatwierdzili. Przeciwnicy porozumienia krytykowali przede wszystkim "pobłażliwe" kary przewidziane dla sprawców najpoważniejszych zbrodni i udział zdemobilizowanych bojówek w życiu politycznym.
Jednak według Norweskiego Komitetu Noblowskiego "niekoniecznie oznacza to, że proces pokojowy umarł". Five przypomniała, że w referendum Kolumbijczycy "nie głosowali za pokojem lub przeciwko niemu", lecz w sprawie porozumienia zawartego z FARC.
Natychmiast po ogłoszeniu wyników referendum zarówno Santos, jak i Londono zgłosili wolę utrzymania obowiązującego od 29 sierpnia rozejmu. Zapowiedzieli także podjęcie działań mających ożywić proces pokojowy.
W wyniku konfliktu w Kolumbii, w który zaangażowane były skrajnie lewicowe bojówki, skrajnie prawicowe oddziały paramilitarne i siły zbrojne, od 1964 roku zginęło 260 tys. ludzi, za zaginionych uznano 45 tys., a 6,9 mln musiało opuścić swoje domy.
Tydzień noblowski
Pokojowy Nobel zostanie wręczony 10 grudnia, w rocznicę śmierci fundatora Alfreda Nobla, w Oslo. Nagroda warta jest 8 milionów koron szwedzkich (930 tys. dolarów).
Do Pokojowej Nagrody Nobla zgłoszono w tym roku rekordową liczbę kandydatur - 376, w tym 228 osób i 148 organizacji. Nagrodę, przyznawaną od 1901 r., w ubiegłym roku otrzymał Tunezyjski Kwartet na rzecz Dialogu Narodowego.
Tydzień noblowski rozpoczął się w Sztokholmie w poniedziałek od ujawnienia werdyktu komitetu Instytutu Karolinska, przyznającego Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. We wtorek Komitet Noblowski Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk przyznał Nobla z fizyki, w środę przyznał zaś nagrodę z chemii.
Kolejna nagroda przyznana zostanie w poniedziałek 10 października w Sztokholmie, gdy poznamy laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. To jedyna dodatkowa nagroda, o której nie wspomina w swoim testamencie Nobel. Z tego powodu formalnie nazywana jest nagrodą banku Szwecji im. Alfreda Nobla.
Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w tym roku zostanie podany wyjątkowo późno, dopiero w czwartek 13 października.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters